Europejska aplikacja do monitoringu kleszczy. Każdy może ją tworzyć
W najbliższych miesiącach ma być gotowa ogólnodostępna europejska aplikacja do monitorowania występowania kleszczy. Prace nad tym narzędziem wpisują się w rosnący trend nauki obywatelskiej, czyli zaangażowania zwykłych ludzi a nie ekspertów w badania naukowe.
10.07.2024 | aktual.: 10.07.2024 15:34
Nad wdrożeniem aplikacji pracują naukowcy w ramach unijnego projektu "PRAGMATICK COST" (https://pragmatick-action.eu/), w które zaangażowana jest również dr inż. Anna Wierzbicka z Katedry Łowiectwa i Ochrony Lasu Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Wśród głównych celów projektu są: rozpowszechnianie wiedzy na temat profilaktyki chorób przenoszonych przez kleszcze, promowanie szczepień przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu, a także identyfikacja czynników ryzyka obecności kleszczy i patogenów przenoszonych przez nie oraz porównanie sytuacji epidemiologicznej w różnych miastach i krajach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aplikacja pokaże, gdzie są kleszcze
Jednym z efektów będzie ogólnodostępna aplikacja, za pomocą której mieszkańcy europejskich krajów będą mogli wysyłać zebrane przez siebie informacje np. zdjęcie kleszcza, miejsce obserwacji czy ewentualne objawy chorobowe po ugryzieniu.
- Te informacje będą przez naukowców zbierane, weryfikowane i analizowane. Dzięki nim m.in. powstanie mapa występowania danego gatunku kleszcza w poszczególnych regionach, więc przed wyjazdem na wakacje do jakiegoś kraju będziemy mogli sprawdzić, czy występuje tam dużo kleszczy - wyjaśniła zoolożka.
Znajdą się tam również informacje na temat chorób przenoszonych przez kleszcze, ich profilaktyki i diagnostyki oraz praktyczne porady, np. jak wyciągnąć kleszcza, gdy wbije się w nasze ciało.
Badaczka dodała, że podobna aplikacja działa już w Szwajcarii (pod nazwą Zecke, czyli kleszcz) i jest tam bardzo popularna wśród mieszkańców.
Każdy może pomóc w rozwoju nauki
Zaangażowanie się obywateli w rozwój badań naukowych to rosnący trend nauki obywatelskiej (ang. citizen science). Jak przypomniała Anna Wierzbicka, tradycje pierwszych przykładów tego typu praktyk liczą już ponad sto lat (doroczne, bożonarodzeniowe liczenie ptaków w Wielkiej Brytanii). Zjawisko zyskuje na popularności w ostatnich dekadach dzięki rozwojowi internetu, smartfonów oraz narzędzi do gromadzenia i rozpowszechniania informacji.
- W krajach Europy Zachodniej temat chorób odkleszczowych jest obecny w przestrzeni publicznej od lat, dlatego też wśród tamtejszych społeczeństw widać świadomość możliwych zagrożeń, ale nie ma takiego panicznego strachu, który u nas się jeszcze obserwuje. Myślę jednak, że z czasem, gdy oswoimy się z tym tematem, również i u nas to podejście się zmieni - oceniła Anna Wierzbicka.
Dodała, że w związku z ciągłym rozwojem wiedzy na temat chorób odkleszczowych i ich diagnostyki, w Polsce ten dostęp do diagnostyki wciąż nie jest powszechny i wystarczający.
- Chciałabym, abyśmy z biegiem lat podchodzili do profilaktyki chorób odkleszczowych tak jak np. do mycia rąk czy picia wody z bezpiecznych źródeł. Aby szczepienia na kleszczowe zapalenie mózgu, odpowiedni ubiór i sprawdzanie ciała stały się dla nas czymś oczywistym - podkreśliła.
Czytaj również:
Źródło: PAP/WP