Emmanuel Macron uratuje Francję przed Le Pen? Czarny koń francuskich wyborów
Były bankier i minister gospodarki Emmanuel Macron pnie się w górę w sondażach i wyrasta na czarnego konia francuskich wyborów prezydenckich. Zdaniem niektórych ekspertów, przedstawiciel centrolewicy może wyeliminować Marine Le Pen z drugiej tury, a nawet wygrać całe wybory.
Jeszcze niedawno zaplanowane na kwiecień francuskie wybory prezydenckie jawiły się jako pojedynek między dwoma prorosyjskimi kandydatami prawicy: nacjonalistki Marine Le Pen i konserwatysty Francois Fillona. Jednak w ciągu ostatnich tygodni na scenę zaczął trzeci, zupełnie inny kandydat. To były minister gospodarki, 39-letni Emmanuel Macron. Ostatnie sondaże dają mu 20 procent poparcia, plasując go 4-6 punktów procentowych za Fillonem i Le Pen. Jeszcze w grudniu mógł liczyć jedynie na 13-15 proc.
Macron to nowa postać we francuskiej polityce. Jego dwuletnia rola w administracji prezydenta Hollande'a była jego pierwszym politycznym wyzwaniem. Nigdy wcześniej nie brał udziału w wyborach, ani nie był zapisany do żadnej z partii. Mimo centrowych, liberalnych poglądów, przedstawia się jako rewolucjonista, który chce zburzyć dotychczasowy porządek na scenie politycznej i przyciągając elektorat z obu stron politycznego podziału. Jego program jest dość mglisty i słabo zdefiniowany. Jednak jak pokazują sondaże, nie jest to problem. W jego reputacji jako outsider nie przeszkadza mu nawet fakt pracy w Banku Rotszyldów. Młody, energiczny i głośny, przyciąga na wiece tłumy i to właśnie do niego należy obecnie inicjatywa.
Na jego korzyść dodatkowo działa historyczna słabość Partii Socjalistycznej. W niedzielę pierwszą rundę prawyborów PS nieoczekiwanie wygrał były minister edukacji Benoit Hamon i to on prawdopodobnie zostanie kandydatem socjalistów w kwietniowych wyborach. To dobra wiadomość dla Macrona, bo według sondaży Hamon może liczyć jedynie na 7 proc. głosów. To z kolei może oznaczać, że polityk PS będzie pod presją by wycofać się z wyborów aby dać Macronowi - ostatniej nadziei lewicy - jedyną szansę na zwycięstwo.
- Bardzo prawdopodobne, że przynajmniej część . Mówili o tym już nawet Ségolène Royal i Jean-Marc Ayrault, osoby numer 2 i 3 w obecnym rządzie. To z pewnością otwiera przed Macronem nowe perspektywy - mówi WP Martin Michelot, ekspert Instytutu Polityki Europejskiej Europeum w Pradze. Jak dodaje, Macron ma realne szanse na zwycięstwo, szczególnie jeśli zdoła wejść do drugiej tury wyborów.
Dowodzą tego sondaże: według ostatnich badań, jeśli zmierzy się w niej z Marine Le Pen, jego zwycięstwo w drugiej turze byłoby niemal pewne. Jego przewaga w hipotetycznym pojedynku z Fillonem jest znacznie mniejsza, ale pozwala mu mieć nadzieję na wygraną.
Jak zauważają eksperci, nieoczekiwany wzrost poparcia dla przedstawiciela liberalnego centrum sprawił, że liderzy wyścigu zaczęli na poważnie liczyć się z Macronem. W ciągu ostatnich dni to własnie na nim skupiła się ich krytyka.
Zwycięstwo byłego bankiera to być może najlepszy scenariusz z perspektywy Polski i innych krajów naszego regionu. O ile Fillon i Le Pen reprezentują zdecydowanie prorosyjski kierunek w polityce zagranicznej: obydwoje mówili o możliwości uznania aneksji Krymu i zniesienia sankcji, a winą za kryzys na Ukrainie obwiniali NATO, to poglądy Macrona - choć jak dotąd słabo akcentowane, są bardziej wyważone.
- Macron niewiele czasu poświęca polityce zagranicznej. Stwierdził jedynie, że Francja nie wyznaje tych samych wartości, co Rosja, choć mówi też o konieczności prowadzenia z nią dialogu. Jest też zwolennikiem pogłębionej współpracy obronnej w Europie - mówi Michelot.