Uchodźcy przekroczyli granicę w Puszczy Białowieskiej
Maciej Wąsik, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, przekazał, że straż graniczna udzieliła pomocy 12 imigrantom, którzy po przekroczeniu granicy w Puszczy Białowieskiej utknęli na bagnach.
20.08.2021 11:38
"Straż graniczna udzieliła pomocy 12 emigrantom, którzy po przekroczeniu granicy w Puszczy Białowieskiej utknęli na bagnach. Wśród nich była ranna kobieta, osoba ze złamaną nogą i roczne dziecko. Łącznie 11 obywateli Iraku i 1 Egiptu. Wszyscy trafili do zamkniętego ośrodka" - napisał w mediach społecznościowych polityk.
Migranci od 12 dni koczują na granicy polsko-białoruskiej w Usnarzu Górnym. Utknęło tam w sumie kilkudziesięciu uchodźców. W czwartek trafiły do nich namioty, śpiwory, a także żywność. Konieczna jest również pomoc lekarska.
Dziennikarz TOK FM Jakub Medek informował w piątek, że do uchodźców ma dotrzeć lekarz razem z przesyłką zawierającą leki. Jednak, jak zaznaczył, nie jest pewne, czy medyk zostanie wpuszczony przez straż graniczną oraz wojsko.
Zobacz też: Włodzimierz Cimoszewicz oburzony słowami wiceszefa MSWiA. Użył dosadnego sformułowania
Sytuacja na polsko-białoruskiej granicy
Fundacja Ocalenie, która organizowała pomoc dla imigrantów w Usnarzu Górnym, informowała o tym, że część osób, które koczowały na tzw. ziemi niczyjej, wykazuje objawy choroby.
- W tej chwili przebywa tam grupa 32 osób z Afganistanu. Dzięki naszej tłumaczce dowiedzieliśmy się, że wszystkie te osoby chcą ubiegać się o ochronę międzynarodową w Polsce. Wśród nich są osoby chore, są kobiety. Jest również 15-letnia dziewczyna - powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską Kalina Czwarnóg, działaczka i przedstawicielka prasowa Fundacji Ocalenie.
Czwarnóg dodała, że uchodźcy przez pewien czas nie mieli dostępu do pożywienia oraz świeżej wody.
Kryzys w Usnarzu Górnym trwa od 12 dni. Początkowo imigrantów pilnowała straż graniczna. Ta jednak otrzymała wsparcie z Ministerstwa Obrony Narodowej. Na granicę ruszyło prawie 1000 wojskowych, którzy zabezpieczają teren, gdzie koczują uchodźcy.