Embargo na broń - Europa żąda sankcji wobec Kadafiego
Francja i W. Brytania przedstawią w Radzie Bezpieczeństwa ONZ projekt rezolucji przewidujący sankcje wobec Libii, w tym całkowite embargo na dostawy broni, oraz wniosek do Międzynarodowego Trybunału Karnego w sprawie popełnienia zbrodni przeciwko ludzkości. Z kolei szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle zaproponował wprowadzenie zakazu wjazdu na terytorium państw UE dla libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego i członków jego rodziny.
Podobnie jak Francja i Wielka Brytania, Niemcy zamierzają zażądać nałożenia embarga na eksport broni do Libii.
- Czas apeli się skończył. Teraz będziemy działać - oświadczył niemiecki minister. Jego zdaniem UE może się w krótkim czasie porozumieć w sprawie sankcji wobec członków libijskiego reżimu.
W czwartek wieczorem prezydenci Niemiec i Włoch Christian Wulff i Giorgio Napolitano wezwali kraje UE do odważnej oraz zgodnej reakcji na przemoc w Libii. Wulff ocenił, że Kadafi postępuje niczym "psychopata". - To terroryzm państwowy. Jest oczywiste, że takie działanie można nazwać psychopatycznym - powiedział Wulff w Berlinie.
Ostrzeżenie
- Wielka Brytania nalega na uchwalenie przez ONZ sankcji wobec Libii, w tym zamrożenie aktywów i wprowadzenie zakazu wjazdu dla przedstawicieli reżimu Muammara Kadafiego - oświadczył brytyjski premier David Cameron.
Cameron powiedział, że zależy mu na wystosowaniu ostrzeżenia pod adresem władz w Trypolisie w związku z "zatrważającą i niedopuszczalną" przemocą wobec protestujących.
- Wielka Brytania za pośrednictwem ONZ naciska na zamrożenie aktywów, wprowadzenie zakazów wjazdu, sankcje i podjęcie wszelkich kroków, jakie możemy, by osoby te poniosły odpowiedzialność, łącznie z przeprowadzeniem śledztw w sprawie potencjalnych zbrodni przeciwko ludzkości, zbrodni wojennych czy zbrodni przeciwko narodowi - powiedział Cameron w telewizyjnym oświadczeniu.
Niepewny bilans ofiar
Z kolei według szefowej francuskiej dyplomacji Michele Alliot-Marie wobec Libii należy też wprowadzić sankcje finansowe i związane z zakazem podróżowania.
Rada Bezpieczeństwa ONZ ma zebrać się w piątek w Nowym Jorku o godz. 21 czasu polskiego.
- Sytuacja jest bardzo ciężka, trzeba koniecznie, by MTK został również zaangażowany, to będzie bardzo silny sygnał - dodała Alliot-Marie podkreślając, że w Libii "zginęło kilkaset osób", ale nie ma pewności czy to pełny bilans represji, gdyż w kraju trwa rewolta.
Alliot-Marie powiedziała, że w rejonie Libii znajdują się francuskie okręty i "nie wykluczyła" wprowadzenia strefy zakazu lotów nad tym krajem, chociaż zależy to od ewakuacji obywateli innych państw.
Co uradzi Rada?
Jak pisze agencja Reutera powołując się na zachodnich dyplomatów, spotkaniu 15 członków Rady Bezpieczeństwa ONZ nie jest planowane głosowanie nad poszczególnymi elementami projektu rezolucji. Według źródeł w ONZ dyplomaci mają nadzieję na szybkie negocjacje i przeprowadzenie głosowania w przyszłym tygodniu.
Jednak szefowa francuskiego MSZ zapytana czy jest szansa na uchwalenie rezolucji w piątek stwierdziła, że Francja będzie na to naciskać.
Reuters przypomina również, że przedstawiciel MTK stwierdził w tym tygodniu, iż decyzja o sądzeniu libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego należy do narodu libijskiego oraz że MTK nie może interweniować, ponieważ Libia nie akceptuje jego jurysdykcji. Rada Bezpieczeństwa ONZ może jednak przedstawić MTK sytuację w tym kraju.
Nadzwyczajne posiedzenie NATO
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen poinformował w Budapeszcie o zwołaniu na popołudnie nadzwyczajnego posiedzenia Rady NATO w celu omówienia sytuacji w Libii.
- Zwołałem nadzwyczajne posiedzenie Rady NATO na dzisiejsze popołudnie, aby omówić szybko zmieniającą się sytuację w tym kraju. Wrócę do Brukseli za kilka godzin - powiedział Rasmussen w stolicy Węgier, gdzie przebywa z wizytą.
- Zanim to zrobię, spotkam się z ministrami obrony państw Unii Europejskiej i porozmawiam, jak można pragmatycznie pomóc ludziom znajdującym się w potrzebie i ograniczyć skutki wydarzeń w Libii - dodał sekretarz generalny NATO.
Rasmussen podkreślił, że priorytetem w działaniach wobec Libii jest ewakuacja przebywających tam cudzoziemców i ewentualna pomoc humanitarna.
- Sytuacja w Libii budzi nasze zaniepokojenie. Jest trochę za wcześnie, by mówić o konkretach, lecz wiadomo, że NATO ma potencjał, który może być w takiej sytuacji wykorzystany i Sojusz może koordynować akcje, które ewentualnie zostaną podjęte - powiedział.
Rewolta
Od kilkunastu dni trwa w Libii rewolta przeciwko rządzącemu od ponad 40 lat krajem dyktatorowi Muammarowi Kadafiemu. Libijski przywódca kontroluje stolicę Trypolis, a rebelia rozszerza się na wschodzie kraju.
Zdaniem Komisji Europejskiej, w Libii jest wciąż ok. 5-6 tys. obywateli państw UE.