Tragedia na Bałtyku. Kulisy dramatycznej akcji i ważny apel

Polskę obiegły tragiczne informacje o śmierci siedmioletniego dziecka i jego matki, którzy wypadli za burtę promu Stena Line, płynącego do Szwecji. - Bałtyk jest jednym z najniebezpieczniejszych mórz, szczególnie przy pogodzie sztormowej - mówi WP rzecznik SAR Rafał Goeck. Opowiada też o kulisach dramatycznej akcji ratunkowej.

Na Bałtyku doszło do tragediiNa Bałtyku doszło do tragedii
Źródło zdjęć: © Getty Images | Schoening

W czwartek po południu doszło do wypadku na pokładzie promu Stena Spirit, należącego do Stena Line. Armator prowadzi regularne połączenia promowe między Polską a Szwecją. Niestety, matka i dziecko, którzy wypadli z pokładu, nie przeżyli.

Rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa (SAR) Rafał Goeck w rozmowie z Wirtualną Polską opowiada, jak wyglądają akcje ratunkowe i proces poszukiwań na Bałtyku. Odnosi się też do tragedii, w której zginęła Polka i jej siedmioletni syn.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Koszmarny moment wypadku na S12. Kamery nagrały dachowanie

Sygnał "mayday". Śmigłowiec wyleciał z Darłowa

Rzecznik SAR podkreśla, że w poszukiwaniach na Bałtyku kluczową rolę odgrywa czas. - Jeśli ktoś nadaje sygnał "mayday", musimy znać jego pozycję. Można ją nadać automatycznie drogą radiową lub określić przez mikrofon. Satelita zawsze zdradzi nam lokalizację. Kiedy znamy pozycję, to rozdysponowujemy odpowiednie środki, w zależności od odległości i czasu dotarcia. Gdy jest to w polskiej strefie odpowiedzialności SAR, wtedy nasze jednostki ruszają na ratunek - mówi Goeck.

W przypadku akcji ratunkowej dwóch pasażerów Stena Spirit kierownictwo prowadziła Szwecja, ale Polacy także byli zaangażowani w poszukiwania.

- W tym przypadku była to strefa Szwecji. Państwo, które koordynuje takie działania, może poprosić o pomoc i tak też się stało. Polska wysłała śmigłowiec z Darłowa - przekazuje rzecznik SAR.

- Z jednostek, które przybywają na miejsce, pierwsza zostaje tak zwanym OSC, to ona dowodzi akcją, przygotowuje strategię i raportuje. Tym razem był to szwedzki śmigłowiec - relacjonuje Goeck.

Kluczowe czynniki

Jakie szanse mamy w przypadku znalezienia się w wodzie i jak możemy je zwiększyć? - To wszystko zależy od pory roku, temperatury powietrza i wody, a także ubrania - czy osoba, która znalazła się w wodzie, miała na sobie kapok, kombinezon ratunkowy, czy tylko ubranie. Znaczenie ma nawet to, jaki był to rodzaj materiału - podkreśla Goeck.

- To wszystko jest kluczowe, bo wpływa na to, jak długo taka osoba wytraca temperaturę swojego ciała i czy jest w stanie utrzymać się nad powierzchnią wody - dodaje ekspert.

Rzecznik SAR przytacza też najnowsze wytyczne Międzynarodowej Organizacji Morskiej, według których człowiek ubrany w sztormiak i kamizelkę może przeżyć nawet do siedmiu godzin w wodzie o temperaturze 2 stopni Celsjusza. - Natomiast są to teoretyczne wytyczne - zaznacza Goeck.

I dodaje: - W rzeczywistości, jeśli człowiek nie posiada nic, może się utopić nawet w ciągu 2-3 minut i mowa tu także o osobach kąpiących się przy plaży. Jest dużo zmiennych, które trzeba wziąć pod uwagę.

"Bałtyk jednym z najniebezpieczniejszych mórz"

Goeck apeluje o szczególną ostrożność podczas kąpieli w morzu i podkreśla, że Bałtyk jest morzem specyficznym. - Każde morze jest groźne, szczególnie w sztormową pogodę. Bałtyk jest specyficzny, bo jest otoczony z każdej strony przez lądy, a jego jedyne dojście do oceanu ma miejsce przez duńskie cieśniny. Dlatego na Bałtyku powstaje tak zwana krótka fala, która ma w trakcie sztormu wysokość 3-4 metrów i szerokość 3-5 metrów - wyjaśnia.

- To jest bardzo niebezpieczne przy pływaniu, czy też korzystaniu z wody na plażach, bo powoduje powstawanie silnych prądów wstecznych i wirów. Właśnie dlatego Bałtyk jest jednym z najniebezpieczniejszych mórz, szczególnie przy pogodzie sztormowej - podsumowuje rzecznik SAR.

Wybrane dla Ciebie
Wietrzne i chłodne 48 godzin. W pogodzie nawet zawieje i zamiecie
Wietrzne i chłodne 48 godzin. W pogodzie nawet zawieje i zamiecie
Lis przegryzł kabel we Włoszech. Pięć tys. ludzi bez internetu
Lis przegryzł kabel we Włoszech. Pięć tys. ludzi bez internetu
Trump już w Kuala Lumpur. Wizytę rozpoczął od tańca
Trump już w Kuala Lumpur. Wizytę rozpoczął od tańca
Sztorm Benjamin nad Portugalią. Wylewają rzeki, tworzą się osuwiska
Sztorm Benjamin nad Portugalią. Wylewają rzeki, tworzą się osuwiska
Kolejny atak na Kijów. Co najmniej 26 rannych, w tym sześcioro dzieci
Kolejny atak na Kijów. Co najmniej 26 rannych, w tym sześcioro dzieci
Donald Tusk: Ukraina jest gotowa walczyć z Rosją przez kolejne trzy lata
Donald Tusk: Ukraina jest gotowa walczyć z Rosją przez kolejne trzy lata
Nauczycielka szarpała i krzyczała na 10-latkę. Rodzice pozwali szkołę
Nauczycielka szarpała i krzyczała na 10-latkę. Rodzice pozwali szkołę
Madagaskar. Były prezydent pozbawiony obywatelstwa. Ma drugie
Madagaskar. Były prezydent pozbawiony obywatelstwa. Ma drugie
Klapa szczytu UE ws. aktywów Rosji? "Większy problem to Węgry"
Klapa szczytu UE ws. aktywów Rosji? "Większy problem to Węgry"
Trump podnosi cła na towary z Kanady. Z powodu reklamy z Reaganem
Trump podnosi cła na towary z Kanady. Z powodu reklamy z Reaganem
"Uważnie to obserwuję". Trump ws. zwrotu ciał izraelskich zakładników
"Uważnie to obserwuję". Trump ws. zwrotu ciał izraelskich zakładników
Spłonęła sortownia odpadów w Elblągu. Jedyna w mieście
Spłonęła sortownia odpadów w Elblągu. Jedyna w mieście