Dramat nad Bałtykiem. Walka o życie 13-latka
Dramatyczny finał poszukiwań 13-latka, który zaginął na plaży między Krynicą Morską a Piaskami. Okazało się, że nastolatek zaczął tonąć. Nieprzytomnego chłopca wyciągnęli na brzeg plażowicze. 13-latek śmigłowcem został przewieziony do szpitala. Jego stan jest bardzo ciężki - poinformowała WP mł. asp. Karolina Figiel z pomorskiej policji.
Służby z Krynicy Morskiej o zaginięciu 13-latka zaalarmowano wczesnym popołudniem. - Ostatni raz widziano go w wodzie w okolicach zejścia numer 13, już bliżej miejscowości Piaski - przekazał Wirtualnej Polsce rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa Rafał Goeck.
13-latek zaginął na plaży. Był nieprzytomny w wodzie
Po niespełna godzinie plażowicze powiadomili, że nieprzytomnego nastolatka zauważono w wodach Bałtyku tuż przy plaży. - Został wyciągnięty na brzeg przez plażowiczów. Świadkowie prowadzili też resuscytację - dodał Goeck.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Wykrywacz metali zapikał w lesie. Skarb z epoki brązu pod Hrubieszowem
Na miejsce już wcześniej skierowano karetkę oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Rzecznik wyjaśnił, że 13-latek został natychmiast przetransportowany do szpitala w Gdańsku.
Pomorska policja przekazała z kolei, że wypadek miał miejsce na plaży niestrzeżonej.
- 13-latek jest już w szpitalu wojewódzkim Copernicus w Gdańsku. Stan chłopca jest bardzo ciężki - poinformowała nas mł. asp. Karolina Figiel, oficer prasowy policji w Nowym Dworze Gdańskim.
Chłopiec - mieszkaniec województwa mazowieckiego - na plaży był z rodzicami.
Tragedia nad Bałtykiem. Mężczyzna zignorował ratowników
- To nie jest spokojny początek wakacji - ocenił Goeck i zaapelował po raz kolejny do turystów, aby nie przeceniali swoich sił i pamiętali, że Bałtyk może być niebezpieczny, nawet jeśli wydaje nam się, że pogoda sprzyja kąpieli.
Przypomnijmy: mimo dwugodzinnej akcji ratunkowej, nie udało się uratować 37-latka, który w środę kąpał się w Jantarze nad Morzem Bałtyckim. Tragedii można jednak było uniknąć. Zmarły zignorował wcześniejsze ostrzeżenia.
