Eksperci wprost po wystąpieniu Bidena. "Taki moment zdarza się raz na kilka pokoleń"
- Przemówienie Putina wyglądało jak zjazd Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, a u Bidena widzieliśmy entuzjazm, radość, otwartość - mówił analityk PISM Mateusz Piotrowski w programie specjalnym Wirtualnej Polski. - Pojawiła się szansa, żeby Rosja stała się państwem pozaeuropejskim - wskazał Jerzy Marek Nowakowski, były ambasador RP na Łotwie i w Armenii.
We wtorek prezydent Biden wygłosił przemówienie w Arkadach Kubickiego w ogrodach Zamku Królewskiego w Warszawie. Jego wystąpienie rozpoczęła piosenka "Freedom" wykonawcy Kygo.
- Witaj Polsko, nasz wspaniały sojuszniku. Dziękuję, że przyjęliście mnie tutaj w Warszawie. Byłem tutaj rok temu. Tu, na Zamku Królewskim w Warszawie. Było to kilka tygodni po tym, jak Putin rozpoczął swoją morderczą agresję na Ukrainę; największą wojnę lądową w Europie od czasu II wojny światowej - rozpoczął prezydent Biden.
Następnie wspomniał o swojej poniedziałkowej wizycie w Kijowie. - Kijów się trzyma, trzyma głowę wysoko, a przede wszystkim jest wolny - powiedział prezydent USA. - Kiedy Putin dokonał inwazji, była to próba dla Ukrainy, cały świat został poddany próbie - podkreślił Biden.
Program specjalny Wirtualnej Polski po wystąpieniu Joe Bidena
Eksperci zgodni: Biden podkreślił istotne kwestie
O wystąpieniu prezydenta Stanów Zjednoczonych w Warszawie porozmawialiśmy z ekspertami w programie specjalnym Wirtualnej Polski.
- Zapamiętam energetyczne zachowania Bidena. Podkreślił dwie ważne kwestie: wspólnotę wartości i obronę świata wolności. To jest taki kontrapunkt do tego, co mówił wcześniej Putin. Biden zapewnił też, że USA będą stały przy Ukrainie i Polsce, a także zwrócił się do Mołdawii, zapewniając, że ma ona podobne wsparcie amerykańskie jak Ukraina - ocenił były ambasador RP na Łotwie i w Armenii Jerzy Marek Nowakowski.
Podobnego zdania jest dr Andrew Michta. - Ważną rzeczą było podkreślenie ciągłości wsparcia dla Ukrainy, podziękowania dla Polski za to wszystko, co zrobiła - powiedział dziekan College'u Studiów Międzynarodowych i Bezpieczeństwa w George C. Marshall w Niemczech.
- Najciekawsze momenty przemówienia Joe Bidena to zwrócenie uwagi na Mołdawię i kwestię demokratyzacji Białorusi. Jednak kwestia Mołdawii to był najmocniejszy element polityczny tej przemowy - ocenił natomiast Mateusz Piotrowski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
"Mam pewien niedosyt". Były dyplomata wskazuje na istotną rzecz
Dr Andrew Michta tłumaczył, że przemówienie lidera USA miało być także wyraźnym sygnałem. - Zarówno dla bohaterskich Ukraińców, jak i również miało stanowić zapewnienie dla Polski, że Amerykanie tu są i zostają - mówił w rozmowie z WP.
Zapytaliśmy go też o pojawiające się głosy, jakoby to, z czym przyjechał do Polski Biden, było niewystarczające. Rozczarowania wystąpieniem amerykańskiego lidera nie krył m.in. generał Bogusław Pacek.
- Będziemy wiedzieć dokładnie po rozmowach bezpośrednich, w którym kierunku idzie pomoc dla Ukrainy i Polski - oznajmił Michta.
"Putin nie zarysował żadnego planu"
- To, czego mi zabrakło, to właśnie próby zarysowania pewnej nowej architektury bezpieczeństwa. Najpewniej Biden zostawia sobie to na szczyt NATO w Wilnie. Tu mam pewien niedosyt - powiedział z kolei Jerzy Marek Nowakowski, komentując przy tym wcześniejsze wystąpienie Władimira Putina.
- Ono było nieprawdopodobnie defensywne, Putin nie zarysował żadnego planu na przyszłość. Te ponure twarze jego słuchaczy… - powiedział były ambasador RP.
Identycznego zdania jest dr Michta. - Przemówienie Putina było depresyjne, nie było tam właściwie niczego nowego. Patrząc na twarz Ławrowa, który wydawał się bardzo nerwowy, staram się wyobrazić, jak wyglądają te rozmowy z Putinem na Kremlu - zastanawiał się ekspert.
Rosja będzie powoli umierać? "Pojawiła się szansa"
W podobnym tonie wypowiedział się także Mateusz Piotrowski. - Przemówienie Putina wyglądało jak zjazd Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, a u Bidena widzieliśmy entuzjazm, radość, otwartość. Każdy mógł przyjść i go zobaczyć - ocenił analityk PISM.
- Jak patrzę na te wystąpienia amerykańskich prezydentów w Polsce, to wydaje mi się, że oni przyjeżdżają do Warszawy ładować baterie. Ten entuzjazm, wsparcie społeczne dla prezydentów USA, które mają w Polsce jest dla nich impulsem i fantastycznym obrazem przed kampanią wyborczą - dodał Nowakowski.
Jak podkreślił, Biden jasno określił, że koniec wojny musi zostać zdefiniowany przez stronę ukraińską. - Pojawiła się szansa, żeby Rosja stała się państwem pozaeuropejskim i nie była uczestnikiem gry w Europie. Dotychczas Rosja była toksycznym elementem, który rozbijał harmonię europejską - mówił były polski dyplomata w programie WP.
Dr Andrew Michta uważa, że świat Zachodu stoi teraz przed ogromną szansą wyalienowania Rosji raz na zawsze. - Patrzę na obecną sytuację jako na moment, który zdarza się raz na kilka pokoleń. Rosja musi znaleźć sposób życia z samym sobą - powiedział dziekan College'u Studiów Międzynarodowych i Bezpieczeństwa w George C. Marshall w Niemczech.
Źródło: WP Wiadomości
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski