Ekshumacja Arkadiusza Rybickiego. Protest i kordon policji przed cmentarzem

Kolejna ekshumacja wbrew woli rodziny i najbliższych. Policja pojawiła się przy gdańskim cmentarzu, gdzie spoczywa ciało Arkadiusza Rybickiego.

Ekshumacja Arkadiusza Rybickiego. Protest i kordon policji przed cmentarzem
Źródło zdjęć: © PAP | Adam Warżawa
Karolina Kołodziejczyk

14.05.2018 | aktual.: 14.05.2018 22:34

Na godzinę 19 w poniedziałek zaplanowano ekshumację Arkadiusza Rybickiego. Działacz solidarnościowego podziemia, a później polityk Platformy Obywatelskiej zginął w katastrofie smoleńskiej. Zdaniem jego najbliższych, podczas ekshumacji dojdzie do sprofanowania jego szczątków.

Na znak protestu grupa protestujących ustawiła się przed bramą cmentarza Srebrzysko w Gdańsku. Na miejscu pojawiła się również policja. Jak podaje "Dziennik Bałtycki", funkcjonariusze od godzin południowych blokowali dostęp do parkingów przy cmentarza.

Wśród protestujących znalazł się również przewodniczący pomorskiego Komitetu Obrony Demokracji, Radomir Szumełda. "Cztery autokary Żandarmerii Wojskowej, niezliczona ilość radiowozów i policjantów. Na drodze rozłożyliśmy flagę biało-czerwoną" - relacjonował Szumełda na Facebooku. Oprócz sympatyków KOD, pojawili się również Obywatele RP.

Około godziny 21:40 kontaktowaliśmy się z Radomirem Szumełdą. - Jest kilkadziesiąt osób na cmentarzu. Przed chwilą oficer policji podszedł do jednego z uczestników i powiedział, że za chwilę będą nas wypraszać - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską. - Życzenie rodziny jest takie żeby niekonfrontacyjnie opuścić cmentarz, by zakończyć godnie te zgromadzenie - dodał.

O godzinie 22:30 protest zakończono na prośbę Sławomira Rybickiego. - Większość z nas opuściła cmentarz. Za chwilę bylibyśmy wyprowadzani siłą przez policję - dodaje Radomir Szumełda.

Jak podaje "Dziennik Bałtycki" przed bramą gdańskiego cmentarza pojawili m.in. żona Arkadiusza Rybickiego, Małgorzata Rybicka z synem oraz brat - Sławomir Rybicki. Rodzina apelowała do premiera i prokuratora generalnego, by nie ekshumowano ciała ofiary katastrofy smoleńskiej.

"Skandal i bezprawie"

To jednak nie wszystko. Po południu wicemarszałkowi Senatu Bogdan Borusewicz nie mógł wejść na teren cmentarza, gdzie leży grób jego żony Aliny Pienkowskiej.

- To skandal i bezprawie - cytuje polityka polsatnews.pl. Służby argumentowały swoją decyzję tym, że działają na polecenie prokuratury.

Protesty przed cmentarzami

To nie pierwszy taki protest przciwko ekshumacji ciała ofiary smoleńskiej. Pod koniec kwietnia przed łódzkim cmentarzem pojawili się bliscy Joanny Agacka-Indeckiej, adwokaci oraz przedstawiciele Komitetu Obrony Demokracji i Obywateli RP. Grupa protestowała przeciwko ekshumacji, a według policji grupa starali zakłócić prace biegłych.

Policja zatrzymała wówczas 11 osób w wieku od 21 do 54 lat, w większości mieszkańców Warszawy i Białegostoku. Osoby zostały przewiezione na komisariat, gdzie zostały przesłuchane.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: "Dziennik Bałtycki", oko.press

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1222)