Dziennikarz zapytał posłankę o prezydenta Dudę. Pierwsze zdanie odpowiedzi mówi wszystko
- To miał być miły świąteczny program - stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska, gdy została zapytana o ocenę prezydentury Andrzeja Dudy. Po chwili powiedziała jednak, co sądzi o głowie państwa.
17.04.2017 09:59
Małgorzata Kidawa-Błońska z PO była gościem programu #RZECZoPOLITYCE. Mówiła m.in. o współpracy PO i Nowoczesnej. Nie wykluczyła, że obie partie wystartują do wyborów ze wspólnych list.
Skomentowała również przyjazd Donalda Tuska na przesłuchanie do prokuratury. Jego zwolennicy szykują mu huczne przywitanie. Posłanka nie widzi w tym nic złego i przekonuje, że nie będzie to ośmieszenie Tuska. - Jak się kogoś lubi, to się go wita - stwierdziła krótko. Podkreślała także, że wizyta byłego premiera to okazja do pogratulowania mu wyboru na kolejną kadencję przewodniczącego Rady Europejskiej.
Zapytana o to, czy Tusk miałby szansę w walce o fotel prezydenta Polski z Andrzejem Dudą odpowiedziała, że byłyby one "ogromne". Na koniec wywiadu dziennikarz zapytał o ocenę rządów byłego prezydenta. - To miał być miły świąteczny program, mieliśmy nie mówić o trudnych sprawach - stwierdziła. Po chwili dodała jednak, że ocenia Andrzeja Dudę bardzo źle. Podkreśliła, że na niego nie głosowała, ale mówiło się, że miał to być młody, energiczny prezydent. - Poza energią uprawiana sportu, co osobiście pochwalam, zaangażowania nie widać. To będzie milcząca kadencja - stwierdziła.