Dziennikarka pisała o zabójcy Pawła Adamowicza. Prokuratura wszczęła śledztwo
Katarzyna Włodkowska z "Dużego Formatu" pisała o zabójcy prezydenta Gdańska. Ujawniła, jak Stefan W. przygotowywał się do zamachu na Pawła Adamowicza i opisała nieznane kulisy pracy policji. Teraz poinformowała, że prokuratura wszczęła śledztwo ws. "rozpowszechniania wiadomości z postępowania przygotowawczego" w tej sprawie.
"Pisałam, że to dziennikarstwo to zawód wysokiego ryzyka" - zaczyna swój wpis na Twitterze Katarzyna Włodkowska, po czym dodaje: "Otóż gdańska prokuratura, zamiast szukać mężczyzn, którzy mieli zainspirować Stefana W. do zabójstwa, woli szukać moich informatorów i/lub grozić mi grzywną, ograniczeniem wolności lub karą więzienia do lat 2. Gratulacje".
Przypomnijmy, że po śmierci prezydenta Gdańska cała Polska śledziła zatrzymanie Stefana W. oraz proces ustalania, jak mężczyzna miał przygotowywać się do popełnienia zbrodni. Włodkowska na łamach "Dużego Formatu" ujawniła m.in. kulisy śledztwa w tej sprawie. Powołując się na policyjne źródła opisywała, jak podejrzany o morderstwo kupował nóż w sklepie z militariami oraz analizował "Podręcznik użycia broni dla jednostek specjalnych" - publikację mającą stanowić "opis zabójstwa".
Opisała także akta i sądowe opinie psychiatryczno-psychologiczne, z których wynikało, że Stefan W. był niepoczytalny. Rozmawiała też z matką Stefana W. i opublikowała jej komentarz w sprawie.
"Uprzejmie informuję, że prokurator okręgowy w Gdańsku, po analizie materiałów prasowych, jakie ukazały się w styczniu bieżącego roku w związku z postępowaniem dotyczącym zabójstwa prezydenta miasta Gdańska, podjął decyzję o wszczęciu śledztwa w sprawie rozpowszechniania publicznie, bez zezwolenia wiadomości z postępowania przygotowawczego" - czytamy w piśmie, które Włodkowska udostępniła teraz na swoim koncie na Twitterze.
Jak dodano w piśmie, do prokuratora regionalnego w Gdańsku zostanie skierowany wniosek o wyłączenie Prokuratury Okręgowej w Gdańsku od prowadzenia postępowania w tej sprawie.