Dyrektorce szkoły grozi zwolnienie. Za lekcje ze studentami Algierii

Rzecznik dyscyplinarny żąda zwolnienia dyrektorki Szkoły Podstawowej nr 1 w Dobczycach (woj. małopolskie). Za to, że zgodziła się na wprowadzenie do szkoły dwóch studentów z Algierii. Opowiadali dzieciom o swoim kraju i uczyli je pisać po arabsku.

Dyrektorce szkoły grozi zwolnienie. Za lekcje ze studentami Algierii
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Jakub Porzycki

26.02.2019 12:06

Szkoła Podstawowa nr 1 w Dobczycach już po raz piąty uczestniczyła w projekcie „Internacional education”. Prowadzi go międzynarodowa organizacja studentów AIESEC. Polega na tym, że młodzi ludzie z całego świata przyjeżdżają jako wolontariusze do szkół. Przybliżają kulturę kraju, z którego pochodzą. Ma to kształtować u uczniów otwartość i tolerancję oraz być okazją do ćwiczeń języka angielskiego - donosi krakow.wyborcza.pl.

Dotąd nie było problemu z realizacją tego projektu, a w szkole gościli już studenci z Chin i Indii. W październiku ubiegłego roku przyjechali wolontariusze z Algierii. Mieli przez dwa tygodnie prowadzić warsztaty na lekcjach angielskiego, pod opieką nauczyciela. Po trzech dniach w szkole pojawiła się wizytacja z Małopolskiego Kuratorium Oświaty. Ktoś poskarżył się w kuratorium, że dzieci w szkole uczą się pisać swoje imiona i nazwiska po arabsku.

Po kontroli, Dorota Skwarek, rzecznik dyscyplinarny dla nauczycieli, wszczęła postępowanie wyjaśniające wobec dyrektorki szkoły Aleksandry Sutkowskiej. Wnioskuje o jej dyscyplinarne zwolnienie. Zarzuty? „Nie zapewniła bezpieczeństwa psychicznego i fizycznego uczniom”, pozwalając prowadzić zajęcia studentom z Algierii. Komisja dyscyplinarna odbędzie się w maju.

"Kraje o innej kulturze"

"Wolontariusze nie pochodzą z krajów o kulturze anglosaskiej, dyrektorka nie sprawdziła ich kwalifikacji pod kątem znajomości angielskiego i prowadzenia warsztatów" - można przeczytać w piśmie rzeczniczki.

Sofia Turczyniak z AIESEC jest niemile zaskoczona sytuacją. Twierdzi, że w Krakowie działają od 40 lat i zagraniczni studenci gościli w setkach szkół w regionie. - Nigdy wcześniej nie było żadnych problemów - powiedziała Turczyniak portalowi

Rodzice bronią dyrektorki

Rodzice uczniów napisali do kuratorium list w obronie dyrektorki. „Wizyty studentów z różnych stron świata, którzy trafiali do nas za pośrednictwem organizacji AIESEC, niosły wiele korzyści. Nasze dzieci mogły szybko zrozumieć, że warto uczyć się języka, aby porozumieć się z drugim człowiekiem. Uczyły się tolerancji do kultury i tradycji, często różnej od naszej (…) rozbudzały w dzieciach ciekawość do kraju, o którym usłyszały”. Nie otrzymali odpowiedzi.

Małopolskim kuratorem jest Barbara Nowak. Zasłynęła m.in. tym, że we wrześniu ubiegłego roku apelowała do uczniów, by brali przykład z Króla Jana III Sobieskiego, który obronił Europę przed islamem.

Źródło: krakow.wyborcza.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (326)