Dyktator traci poparcie. Naród się odwraca?

Rosyjski politolog Abbas Galjamow, były premier i autor przemówień Władimira Putina, a teraz osoba ścigana przez rosyjski wymiar sprawiedliwości, ujawnia prawdę na temat skali poparcia i autorytetu swojego dawnego mocodawcy. Zdaniem Galjamowa dyktator traci głosy swojego narodu i jego notowania lecą na łeb na szyję.

Rosyjski politolog twierdzi, że spada poparcie narodu dla Władimira Putina
Rosyjski politolog twierdzi, że spada poparcie narodu dla Władimira Putina
Źródło zdjęć: © Getty Images | Contributor#8523328

07.05.2023 | aktual.: 07.05.2023 20:37

Rosyjski prezydent, który od dekad nie wypuścił władzy nad Federacją Rosyjską z rąk, nawet wówczas, gdy nie piastował stanowiska lidera kraju, nie jest już tak popularny, jak w poprzedniej dekadzie. - Przez prawie ćwierć wieku Putin kontrolował większość Rosjan. Teraz sytuacja jest taka, że tę większość traci. Proces ten rozpoczął się w 2018 roku - powiedział w Radiu NV Abbas Galjamow.

Jak podaje ukraińska agencję Unian, politolog twierdzi, że według dostępnych danych w 2015 roku rosyjski przywódca cieszył się 76-procentowym poparciem. Do stycznia 2020 roku spadło ono do 45 procent.

Przywódcy Rosji zaszkodzić miała nie tylko agresja z 2022 roku i najazd na sąsiedni kraj. Słupki notowań miały zacząć spadać już wcześniej. - Po styczniu 2020 roku po prostu przestali publikować te wyniki, aby się nie ośmieszać - powiedział Galjamow.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Politolog zastanawia się, czy wyniki sondażowe mogą dawać podstawy do przypuszczeń, że Putin może władzę utracić. Dodaje, że prezydentowi nie udała się powtórka "sztuczki" z Krymem.

- Myślał, że to pomoże mu umocnić pozycję. To się nie powiodło - mówi Galjamow, wskazując, że ten polityczny ruch się nie powiódł. Sprawił, że sprawy potoczyły się odwrotnie od planu.

Dyktator traci poparcie. Naród się odwraca

Galjamow już wcześniej wspominał o czarnych dla Władimira Putina scenariuszach. Władza, według zapowiedzi politologa, może wymknąć mu się z rąk jeszcze w tym roku.

Eksperci wskazują różne przyczyny, które mogą spowodować zmianę na Kremlu. Wielu z nich wspomina o przewrocie, którego podwaliny już są przygotowane, inni zaś obserwują nagrania wystąpień rosyjskiego dyktatora i zwracają uwagę na symptomy różnych chorób.

Od lutego 2022 roku jednak żadna teoria nie znajduje potwierdzenia. Nie pogarsza się w widoczny sposób stan zdrowia Władimira Putina, a grupy niezadowolone z wybuchu wojny nie są w stanie dojść do głosu i strącić niechcianego przywódcy z prezydenckiego fotela.

Nie zrealizowały się też zapowiedzi, jakie na początku kwietnia wyciekły z Kremla. Rosyjski opozycjonista pułkownik FSB Giennadij Gudkow twierdził, że dotarły do niego informacje o planowanym przejęciu władzy przez szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej Walerija Gierasimowa i ministra obrony Siergieja Szojgu.

Abbas Galjamow przekazuje mediom ukraińskim takie informacje bez ryzyka, że może sobie zaszkodzić. Już trafił na listę ściganych przez rosyjskie służby. Powodem mają być jego krytyczne wypowiedzi na temat wojny w Ukrainie.

Rosjanin w rozmowie z Associatted Press twierdził, że o tym, że ma kłopoty, dowiedział się z mediów. Nie wie jednak, co konkretnie zarzucają mu służby w Federacji Rosyjskiej. Przyznał, że żaden organ ścigania nie kontaktował się z nim, więc nie wie, jaki zarzut grozi mu w Rosji.

Abbas Galiamow tę sytuację we wpisie na Facebooku przed miesiącem. "Nie jestem politykiem, jestem politologiem. Ekspertem. Siła eksperta polega na obiektywności i bezstronności, w trzeźwości i powściągliwości. Jeśli wpadnę w emocje, nie będę w stanie być obiektywny. Jeśli tak się stanie, to zmienię drogę, którą kiedyś wybrałem, pójdę ścieżką wroga" - napisał.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
rosjakremlukraina
Wybrane dla Ciebie