"Nikt nie chce być trzeci". Polityk Hołowni o planach na wybory
- Nie ma sensu wchodzić do gry, jak się zawsze chce być trzecim - mówił w programie "Tłit" działacz ugrupowania Szymona Hołowni Michał Kobosko. Polityk w rozmowie z Michałem Wróblewskim przyznał, że każde z ugrupowań będzie miało swoje sztaby wyborcze. Komentował też niedawne wyniki sondaży, które pojawiały się w mediach. - Wyborcy, odbiorcy mediów mają czas czuć się zdezorientowani, kiedy na przestrzeni dni mogą czytać dwa skrajnie różne sondaże - mówił Michał Kobosko - Sondaże lokują nasz sojusz na dość wysokim poziomie, a przecież jasne jest, że nie ma sensu wchodzić do gry, jak się nie wierzy w zwycięstwo - dodał. Gospodarz programu pytał gościa o to, jak wyobraża sobie działanie dwóch niezależnych sztabów wyborczych Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego. - To nie zjednoczenie partii, a ścisła współpraca. Sygnał dla wyborców jest taki, że mówimy o dwóch sztabach, ale z silną komórką koordynującą. My się poznajemy, negocjujemy, współpracujemy - przyznał Kobosko.