Dwa sondaże prezydenckie. Fatalne wieści dla Sikorskiego
Rafał Trzaskowski ma szanse na o wiele lepszy wynik w wyborach prezydenckich niż Radosław Sikorski - wynika z dwóch sondaży United Surveys dla Wirtualnej Polski. - Szef MSZ mógłby mieć ogromne problemy z otrzymaniem poparcia w drugiej turze - mówi w rozmowie z WP politolog, prof. Roman Bäcker.
Wirtualna Polska przedstawiła ankietowanym w sondażu przeprowadzonym przez United Surveys dwa alternatywne scenariusze. W jednym kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP jest Rafał Trzaskowski, a w drugim - Radosław Sikorski.
Trzaskowski pewnie wchodzi do drugiej tury
W przypadku startu prezydenta Warszawy chęć oddania na niego głosu deklaruje 39,4 proc. ankietowanych. Z takim wynikiem Trzaskowski wszedłby do drugiej tury wyborów prezydenckich.
Za nim plasuje się prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki, na którego chce zagłosować 26,6 proc. respondentów. Choć jego kandydatura nie jest pewna, to coraz częściej pojawiają się głosy, że to właśnie jego wystawi do wyborów Prawo i Sprawiedliwość.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do drugiej tury nie weszliby: obecny marszałek Sejmu, możliwy kandydat z ramienia Trzeciej Drogi Szymon Hołownia (11,4 proc.), kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen (9,3 proc.) ani ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (5,9 proc.), której nazwisko pojawia się w spekulacjach o możliwym kandydacie Lewicy.
7,4 proc. badanych nie wie, na kogo oddałoby swój głos.
Złe wieści dla Sikorskiego
Inaczej sytuacja wygląda w przypadku sondażu z Radosławem Sikorskim. W tym scenariuszu to nie kandydat KO odnotowuje najlepszy wynik w pierwszej turze. Na szefa MSZ głos oddałoby 25,5 proc. badanych, a minimalnie wyprzedza go Karol Nawrocki (26 proc.).
Lepszymi wynikami mogą pochwalić się też pozostali kandydaci. Na Szymona Hołownię głos w tym scenariuszu oddałoby 15,1 proc. ankietowanych.
Marszałkowi Sejmu po piętach depcze kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen, na którego zagłosowałoby 13 proc. badanych.
Także Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zyskuje większe poparcie. Na potencjalną kandydatkę Lewicy wskazało 8,5 proc.
W tej alternatywie odnotowano również wyższą liczbę osób niezdecydowanych. 11,9 proc. wybrało odpowiedź "nie wiem".
Westernizacja kampanii nie służy Sikorskiemu
- Z tego podwójnego sondażu wynika, że ogromne szanse na zwycięstwo w drugiej turze ma obecny prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Natomiast Radosław Sikorski mógłby mieć ogromne problemy z otrzymaniem poparcia w drugiej turze ze strony innych kandydatów, w tym również z sojuszniczych partii - komentuje wyniki sondażu dla Wirtualnej Polski politolog, prof. dr hab. Roman Bäcker z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Ekspert podkreśla, że trzeba też pamiętać o "westernizacji" kampanii wyborczych. - W ciągu ostatnich 30 lat kampanie stały się zachodnie, amerykańskie, i to w znacznie większym stopniu niż w wielu innych państwach, które należały kiedyś do Układu Warszawskiego - zaznacza.
- Trzaskowski ze swoją aparycją, umiejętnościami komunikowania się, radzenia sobie z partnerami i przeciwnikami politycznymi ma o wiele większe szanse niż Radosław Sikorski. I to nie tylko w pierwszej turze, ale przede wszystkim na uzyskanie zwycięstwa w drugiej - dodaje politolog.
O poszukiwaniu "młodego, wysokiego, okazałego i przystojnego" kandydata mówił w ostatnich miesiącach Jarosław Kaczyński. Prezes PiS stwierdził, że według badań kandydat partii na prezydenta powinien być mężczyzną, który ma rodzinę i zna języki obce - najlepiej dwa. Eksperci zaznaczali jednak, że wygląd nie będzie miał dla wyborców PiS największego znaczenia, ponieważ są oni "skrajnie lojalni" i zagłosują na tego, na kogo postawi partia. Według najnowszych doniesień przed wyłonieniem kandydata PiS w wyścigu o fotel prezydencki w partii mają odbyć się prawybory.
Walka o przetrwanie
Prof. Bäcker podkreśl, że wynik pozostałych kandydatów w sondażu pokazuje, że ich celem nie jest triumf, a raczej walka o przetrwanie ich formacji.
- Z sondażu wynika, że Szymon Hołownia nie ma szans, by przejść do drugiej tury i tym samym jego start w wyborach prezydenckich może być zamanifestowaniem, że koalicja Trzeciej Drogi ma jakieś poparcie wyborcze. Ale to nie oznacza, że jest liczącym się aktorem wyborczym - uważa politolog.
- Taka tendencja do dwublokowego postrzegania świata powoduje, że te ugrupowania, które nie są zbyt wyraziste, które stoją często w centrum, są nie tyle pochłaniane, co zmuszane do opowiadania się za jednym z dwóch największych aktorów politycznych. Tak jest też w przypadku koalicji Polski 2050 i PSL - wskazuje prof. Bäcker.
- Pozostałe ugrupowania manifestują swoją obecność i wszyscy, którzy będą startować w tych wyborach, chcą po prostu utrwalić swoje istnienie na scenie politycznej. Tym samym w najlepszym przypadku mogą zastanawiać się, jak najdrożej sprzedać głosy swoich wyborców jednemu z tych kandydatów, którzy przejdą do drugiej tury. Tutaj walka ma jasną stawkę gry - przetrwać na tej scenie politycznej, która jest dla wyborców bardziej czarno-biała, aniżeli różnokolorowa - podsumowuje politolog.
Sondaż United Surveys by IBRiS dla Wirtualnej Polski zrealizowano w dniach 11-13 października 2024 roku metodą CATI & CAWI na próbie 1000 osób.
Adam Zygiel, dziennikarz Wirtualnej Polski