Duńczycy robią zapasy tabletek z jodem. "Świat jest nieprzewidywalny"
Preparat ma chronić ludzi w razie jakiejkolwiek awarii jądrowej, która mogłaby zagrażać Duńczykom. Mały kraj chce mieć dwa mln tabletek w zapasie. "Rozwój COVID-19 w ciągu ostatnich dwóch lat pokazał nam, że należy być przygotowanym na wszystko. Wojna w Ukrainie pokazała nam, że świat jest nieprzewidywalny" - podała agencja w komunikacie prasowym. Pierwsze partie zamówionych leków mają dotrzeć do kraju w ciągu najbliższych dwóch-trzech miesięcy
Jod jest uważany za środek chroniący organizm przed chorobami związanymi z narażeniem na promieniowanie radioaktywne. Obawy związane z incydentami jądrowymi na Ukrainie spowodowały gromadzenie zapasów w całej Europie - pisze Reuters.
Obok tabletek zawierających jod, popularnym środkiem ochronnym jest Płyn Lugola.
- Według agencji zdrowia Dania jest oddalona o ponad 900 kilometrów od najbliższych elektrowni jądrowych na Ukrainie i obecnie nie ma konkretnego zagrożenia dla Danii - zdradził Reutersowi minister zdrowia Magnus Heunicke.
Zapas jodu miałby zostać wykorzystany w razie awarii znajdującej się w pobliżu duńskich granic elektrowni jądrowych w Szwecji czy Niemczech. Kopenhaga jako potencjalne zagrożenie wskazuje także okręty z napędem jądrowym, które mogłyby znaleźć się akurat na duńskich wodach.
Pierwsze dostawy za dwa, trzy miesiące
W samej Danii nie ma żadnej elektrowni atomowej.
Według szacunków agencji zapas 2 mln tabletek pokryłby grupy ryzyka obejmujące dzieci i młodzież do 18 roku życia, kobiety w ciąży i karmiące piersią oraz personel ratowniczy do 40 roku życia.
Zobacz też: To doprowadzi do upadku Putina? "Zmiana i ważny moment jego prezydentury"