ŚwiatWideo znad granicy z Rosją miało przerazić Finów. Generał demaskuje Rosjan

Wideo znad granicy z Rosją miało przerazić Finów. Generał demaskuje Rosjan

Nagranie, które ma przedstawiać transport rosyjskiego systemu rakietowego nad fińską granicę, może być związane z kampanią zastraszania Helsinek przed podjęciem decyzji o wstąpieniu do NATO. Były szef fińskiego wywiadu uważa, że to dopiero początek działań Moskwy i jednocześnie uspokaja.

Opublikowany na Twitterze materiał ma być elementem kampanii wymierzonej w Finlandię
Opublikowany na Twitterze materiał ma być elementem kampanii wymierzonej w Finlandię
Źródło zdjęć: © East News | EyePress News/Shutterstock
Tomasz Waleński

12.04.2022 | aktual.: 13.04.2022 10:15

W mediach społecznościowych krąży nagranie wideo, na którym widać rosyjski system obrony wybrzeża na dwóch pojazdach wojskowych zbliżających się do granicy fińskiej. Generał Pekka Toveri, były szef fińskiego wywiadu, uważa, że w miarę postępu rozmów dotyczących dołączenia kraju do NATO takich nagrań będzie więcej.

System K-300P Bastion - to rosyjski zestaw ochrony wybrzeża. Nagranie z jego transportu, podczas którego widać drogowskaz na Helsinki, miało zostać nakręcone w poniedziałek w pobliżu Wyborga, nieopodal granicy rosyjsko-fińskiej.

- Zakładam, że wraz z postępem debaty o Finlandii w NATO takie filmy mogą się rozpowszechniać, w tym także autorstwa podstawionych przez rząd w Moskwie podmiotów. Próbują oni zamieszczać filmy, które bezpośrednio lub pośrednio zastraszają Finlandię i Finów - powiedział Toveri dziennikowi "Iltalehti".

Dezinformacja potężną bronią Kremla

Generał zapewnia przy tym, że nie ma powodów do obaw. - Takich filmów będzie więcej. Czy warto się tym przejmować? Cóż, moim zdaniem nie. To jest system obrony wybrzeża. Rosja posiada podobne systemy na wybrzeżu Zatoki Fińskiej i w Kaliningradzie. Rosjanie regularnie ćwiczą ich użycie - dodaje były wojskowy.

- Prowadzenie kampanii dezinformacyjnej jest być może ich najlepszym narzędziem, jakim teraz dysponują. Kreml stracił swoje narzędzia polityczne po inwazji na Ukrainę i rzezi ludności cywilnej. Możliwości nacisku ekonomicznego są również dość słabe. Rozpoczęcie kampanii dezinformacyjnej wykorzystującej wszystkie dostępne środki, w tym prorosyjskich Finów, czy po prostu farmy trolli, wydaje się być bardzo prawdopodobne - stwierdza Toveri.

Zobacz też: Polski sprzęt wojskowy w Ukrainie? "Kto chce, niech się chwali"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
finlandiarosjawojna w Ukrainie
Wybrane dla Ciebie