Duda zdecydował ws. Kodeksu wyborczego. Jest reakcja PKW
- Ubolewamy, że prezydent nie skierował ustawy o zmianach w Kodeksie wyborczym do Trybunału Konstytucyjnego - oznajmił szef Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński. Dzień wcześniej zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha poinformował, że Andrzej Duda podpisze nowelizację.
17.01.2018 | aktual.: 17.01.2018 13:36
Nowe rozwiązania przewidują m.in. dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, pozostawienia JOW-ów w gminach do 20 tys. mieszkańców oraz wydłużenie kadencji w samorządach z 4 do 5 lat.
Ale nie tylko. PKW wskazuje na "szererg przepisów, które naruszają konstytucję". Chodzi przede wszystkim o nową definicję znaku "X", który - w ocenie PKW - może "znacząco wpłynąć na przeprowadzenie wyborów" i "powodować problemy interpretacyjne".
Powód? Według nowelizacji, znika warunek, by linie na karcie wyborczej przecinały się w obrębie kratki; wszelkie dopiski na karcie wyborczej nie mają znaczenia. - Znak "X "nie jest już znakiem "X". Według ustawodawcy może się zmienić nawet w gwiazdę - ironizował Hermeliński na konferencji prasowej.
- Zmiany są tak daleko idące, tak mylące, że spodziewamy się problemów. Można sobie wyobrazić, że wyborca stawia "X" poza kratką, bo może, stawia go gdzie indziej. I pojawi się pytanie, czy głos jest ważny, czy nie. Dla komisji będzie problem, jak zinterpretować motywy. Spodziewamy się dużego chaosu - alarmował szef PKW. Podkreślał, że również wyborcy mogą nie wiedzieć jak głosować.
Inne zastrzeżenia. Będzie dymisja?
Hermeliński poinformował, że PKW podtrzymuje też zastrzeżenia co do powoływania szefa Krajowego Biura Wyborczego i komisarzy. - Nasze działanie będzie znacząco ograniczone - wskazywał.
Kadencja obecnej Państwowej Komisji Wyborczej wygaśnie po wyborach parlamentarnych w 2019 r. Zostanie ona obsadzona zgodnie z nowymi przepisami: siedmiu na dziewięciu jej członków ma być powoływanych przez Sejm, a nie - jak do tej pory - delegowanych przez Trybunał Konstytucyjny, Naczelny Sąd Administracyjny i Sąd Najwyższy.
- Będziemy rozważać kwestię ewentualnej dymisji, ja jeszcze decyzji nie podjąłem - dodał przewodniczący PKW.