Stanowcza reakcja na decyzję Dudy. "Absurd"
- To zachęcie do fałszerstw wyborczych - stwierdził poseł PO Borys Budka, komentując decyzję prezydenta Andrzeja Dudy o podpisaniu nowelizacji Kodeksu wyborczego. Były minister sprawiedliwości zapowiedział, że partia zorganizuje zespoły, które w każdej komisji będą "patrzeć władzy na ręce".
17.01.2018 | aktual.: 17.01.2018 18:07
O tym, że prezydent podpisze nowelizację Kodeksu wyborczego poinformował we wtorek zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha. Nowe rozwiązania przewidują m.in. dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, pozostawienia JOW-ów w gminach do 20 tys. mieszkańców oraz wydłużenie kadencji w samorządach z 4 do 5 lat.
Budka skomentował decyzję prezydenta na antenie radia TOK FM. Zwrócił uwagę na trzy kwestie. - To zachęcenie do fałszerstw wyborczych. Ktoś, kto dostanie kartę po zagłosowaniu na Budkę, może zamazać krzyżyk, postawić na Kaczyńskiego, i głos będzie ważny - alarmował. Dlatego, jak podkreślił, PO już organizuje osoby, które będą w każdej komisji "patrzeć władzy na ręcę".
Drugie absurdalne rozwiązanie, w ocenie Budki, to wydanie na wybory dwa razy więcej pieniędzy. Trzecie: wybory ma organizować - jak mówił poseł - "partyjny funkcjonariusz", Joachim Brudziński. - PiS nagradza wiernych funkcjonariuszy tym, że będą kontrolować wybory. Do tej pory robiła to PKW i samorządowcy - podkreślił.
Kadencja obecnej Państwowej Komisji Wyborczej wygaśnie po wyborach parlamentarnych w 2019 r. Zostanie ona obsadzona zgodnie z nowymi przepisami: siedmiu na dziewięciu jej członków ma być powoływanych przez Sejm, a nie - jak do tej pory - delegowanych przez Trybunał Konstytucyjny, Naczelny Sąd Administracyjny i Sąd Najwyższy.
- Jestem zawiedziony. Kodeks prowadzi do upartyjnienia wyborów samorządowych. Szkoda, że prezydent tego nie zobaczył. Ułożył się z PiS za większe perogatywy w polityce zagranicznej - mówił w TOK FM kandydat PO na prezydenta Warszawy, Rafał Trzaskowski.
Prezydencki minister Paweł Mucha podkreślał we wtorek, że Andrzej Duda na etapie prac parlamentarnych wskazywał swoje wątpliwości i zastrzeżenia do nowelizacji prawa wyborczego, ale jego postulaty znalazły odzwierciedlenie w ustawie. Jak zaznaczył, efektem porozumienia prezydenta z większością parlamentarną w tym zakresie jest m.in. kwestia przywrócenia możliwości głosowania korespondencyjnego przez osoby niepełnosprawne.