Weto ws. "lex TVN". Duda o "sfrustrowanym polityku"
Andrzej Duda ogłosił weto ws. nowelizacji ustawy medialnej. W wieczornym wywiadzie tłumaczył swoją decyzję. Przy okazji wbił również szpilę w lidera PO Donalda Tuska. - Ja w sierpniu zapowiadałem swoją decyzję. Takie pokrzykiwania pod Pałacem Prezydenckim ze strony jakiegoś sfrustrowanego polityka nie mają dla mnie specjalnego znaczenia - przekazał prezydent na antenie Polsat News.
Wszystko wskazuje na to, że "lex TVN" jest już przeszłością. - Odmawiam podpisania nowelizacji i kieruję ją do Sejmu do ponownego rozpatrzenia - przekazał chwilę po dwunastej Andrzej Duda. Aby odrzucić prezydenckie weto, Sejm musiałby zgromadzić 3/5 głosów posłów. Koalicja rządząca taką większością jednak nie dysponuje.
Do sprawy Andrzej Duda odniósł się w "Gościu Wydarzeń" na antenie Polsat News. - Zasady. Zasady spowodowały, że ta decyzja była taka, a nie inna. Ja tę decyzję zapowiadałem moim kolegom parlamentarzystom jeszcze w sierpniu. (...) Już wtedy sygnalizowałem, że treść tej ustawy nie jest zbieżna z zasadami, którymi powinniśmy się kierować - przekazał prezydent.
- Kwestię jednej ustawy i jednej firmy ze Stanów Zjednoczonych trudno mi przekładać na sytuację geopolityczną. Jeżeli miałoby się coś stać w polityce geopolitycznej przez to wydarzenie, to uznałbym to wyłącznie za pretekst, żeby jakichś zmian dokonywać - przekazał Duda.
- Nie wierzę, aby ta kwestia miała coś zmieniać w polityce długoletniej, strategicznej, że gdyby "lex TVN" weszła w życie, to np. wojska USA wyszły z Polski - dodała głowa państwa.
Jak wyjaśnił, w podejmowaniu decyzji najważniejsze były "kwestie konstytucyjne" oraz "to, co słyszał od ludzi". - Miałem szereg spotkań spontanicznych, ludzie do mnie podchodzili. (...) To były bardzo kulturalne rozmowy. Część z tych ludzi nie ukrywała, że nie głosowali na mnie, ale podeszli do mnie i zamieniliśmy kilka zdań. Odczuwałem w tych rozmowach zwykły niepokój - przekazał Duda.
- Podszedł do mnie mężczyzna, mówił, że jest byłym mundurowym. Pytał, po co nam kolejna awantura. (...) To był tak normalny głos normalnego człowieka, który chciałby, żeby sytuacja się uspokoiła - wyjaśniał prezydent.
Duda o Tusku: Pokrzykiwania sfrustrowanego polityka
Prowadzący Bogdan Rymanowski dopytywał o słowa lidera PO Donalda Tuska. "Ulica i zagranica (Ameryka), czyli presja ma sens. Niech nikt już nie mówi, że nie warto, że się nie da, że nic nie możemy. Możemy i musimy" - komentował były przewodniczący Rady Europejskiej.
- Ja w sierpniu zapowiadałem swoją decyzję. Takie pokrzykiwania pod Pałacem Prezydenckim ze strony jakiegoś sfrustrowanego polityka nie mają dla mnie specjalnego znaczenia. Myślę, że Tusk jest sfrustrowany, utracił dużo ze swojego... No, zobaczymy - stwierdził Duda.
Dziennikarz Polsat News dopytywał o spotkania z wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim. - My jesteśmy politykami innych pokoleń. Czasem mamy odmienne spojrzenie. Ja mam ogromny szacunek do pana premiera Jarosława Kaczyńskiego. (...) Pałac Prezydencki jest zawsze otwarty na każde spotkanie z premierem Kaczyńskim, zaproszenie jest aktualne - przekazała głowa państwa.
"Lex TVN". Reakcja USA ws. prezydenckiego weta
Poniedziałkowa decyzja ws. "lex TVN" wywołała reakcje międzynarodowe. "Dziękuję Panie Prezydencie, za przywództwo i zaangażowanie dla wspólnych wartości demokratycznych oraz za ochronę klimatu inwestycyjnego w Polsce. Razem sojusznicy są silniejsi!" - napisał Bix Aliu, chargé d'affaires ambasady USA w Polsce.
- Wydaje się, że prezydent podjął jedyną słuszną decyzję. (...) Zatem ustawa przeszła do historii, niezbyt chlubnej dla parlamentaryzmu, ale historii - tłumaczył w rozmowie z WP prof. Tadeusz Kowalski, medioznawca z UW.