Duda rozmawiał z Macronem. Będzie spotkanie
W rozmowie telefonicznej prezydent Andrzeja Duda z prezydentem elektem Francji Emmanuelem Macronem umówili się wstępnie na pierwsze spotkanie na marginesie najbliższego szczytu NATO - poinformowała na twitterze Kancelaria Prezydenta.
Prezydent Andrzej Duda i prezydent elekt Francji Emmanuel Macron umówili się wstępnie na pierwsze spotkanie na marginesie najbliższego szczytu NATO - powiedział szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. Szczerski poinformował też, że w trakcie piątkowej rozmowy telefonicznej, która trwała kilkanaście minut, "ustalono, że prezydent Macron podejmie się roli gospodarza szczytu Trójkąta Weimarskiego w pierwszym dogodnym terminie".
Prezydent elekt Francji Emmanuel Macron odniósł się do kwestii kampanii wyborczej - poinformował również Szczerski. - Macron powiedział, że chciałby podjąć dyskusję na tematy dotyczące modelu rynku wewnętrznego i konkurencji na rynku wewnętrznym - podkreślił Szczerski. Według szefa gabinetu prezydenta, Macron powiedział wyraźnie, że "chciałby to zrobić w sposób bardzo konstruktywny i wyważony". - W przyszłości będzie dążenie, by unikać zadrażnień, by w sposób konstruktywny rozmawiać o przyszłości Europy, a także kwestiach, które w kampanii ostro wybrzmiały, a teraz mają być dyskutowane w sposób konstruktywny, spokojny, z dobrą wolą - powiedział Szczerski.
W końcówce kampanii wyborczej Macron w wywiadzie dla dziennika "Voix du Nord" powiedział m.in., że jeśli zostanie prezydentem, opowie się za sankcjami UE wobec Polski, która "naruszyła wszystkie zasady Unii". Macron udzielił wywiadu po spotkaniu w Amiens ze strajkującymi pracownikami zakładów Whirlpool, które zostaną zamknięte ze względu na przeniesienie produkcji do Łodzi. - W ciągu trzech miesięcy po wybraniu mnie podjęta zostanie decyzja w sprawie Polski - powiedział Macron. - Nie możemy tolerować kraju, który w Unii Europejskiej rozgrywa różnice kosztów społecznych i który narusza wszystkie zasady Unii - mówił.
Kandydat na prezydenta Francji Emmanuel Macron poodczas jednego z przemówień w trakcie kampanii uznał Jarosława Kaczyńskiego za "przyjaciela i sojusznika" swej rywalki, przywódczyni Frontu Narodowego Marine Le Pen, stawiając go w jednym szeregu z premierem Węgier Viktorem Orbanem i rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. - Znacie przyjaciół i sojuszników pani Le Pen. To reżimy panów Orbana, Kaczyńskiego i Putina. To nie są ustroje otwartej i wolnej demokracji. Codziennie łamane są tam liczne swobody, a wraz z nimi nasze zasady - powiedział.
Przekazanie władzy przez ustępującego szefa państwa socjalistę Francois Hollande'a prezydentowi elektowi nastąpi w niedzielę, 14 maja.