Ujawnił, co mówił Zełenski. "Andrzej, nie wiem, czy się jeszcze zobaczymy"
Andrzej Duda opowiedział amerykańskiej dziennikarce o swojej wizycie w Kijowie tuż przed wybuchem wojny. - Praktycznie w ostatniej chwili dojechaliśmy do polskiej granicy, zaraz potem spadły rosyjskie pociski - mówił prezydent w rozmowie z CNN.
Andrzej Duda rozmawiał z dziennikarką CNN Christiane Amanpour o wizycie amerykańskiego prezydenta w Polsce i aktualnych potrzebach Ukrainy. Prezydent wspomniał jednak, jak wyglądały dni i godziny tuż przed wybuchem wojny.
- Wszyscy spodziewali się przecież, że obrona Ukrainy będzie trwała co najwyżej 72 godziny i po 72 godzinach Ukraina upadnie, i zostanie zajęta przez Federację Rosyjską. 23 lutego 2022 roku byłem w Kijowie, rozmawiałem z Wołodymyrem Zełenskim dosłownie na kilka godzin przed rosyjską inwazją - przypomniał Andrzej Duda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Pociski spadły niemal za nami"
Prezydent zdradził też, do jakiego incydentu doszło przy samej granicy. - W niemal ostatniej chwili dojechaliśmy do polskiej granicy, bo byliśmy wtedy samochodem, żeby ją przekroczyć, i potem zaraz spadły rosyjskie pociski - mówił.
- Pamiętam pożegnanie z Wołodymyrem. Powiedział: "Andrzej, nie wiem, czy się jeszcze zobaczymy". To była bardzo przejmująca chwila. Po czym powiedział do mnie: "Słuchaj, jeżeli Putin sądzi, że zdobędzie Ukrainę tak po prostu, jak kiedyś sobie zajmowali Krym w 2014 roku, to jest w wielkim błędzie. My mamy osiem lat doświadczenia bojowego i tysiące ludzi, którzy byli na froncie. Będziemy walczyli do ostatniej kropli krwi, do upadłego" - relacjonował polski prezydent.
Pełna treść wywiadu, który z Andrzejem Dudą przeprowadziła Christiane Amanpour, ma być wyemitowana w środę wieczorem.
Źródło: CNN/PAP/WP