ŚwiatDuchowy przywódca Tybetańczyków dalajlama kończy 70 lat

Duchowy przywódca Tybetańczyków dalajlama kończy 70 lat

Czternasty dalajlama - od niemal pół wieku pozostający na wygnaniu duchowy i polityczny przywódca Tybetańczyków, a także znany na całym świecie przeciwnik przemocy i wojny - kończy 70 lat.

Duchowy przywódca Tybetańczyków dalajlama kończy 70 lat
Źródło zdjęć: © AFP

W 1989 roku tybetański przywódca otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla, przyznaną mu za walkę w obronie tożsamości narodowej Tybetańczyków pod rządami Chin.

Zgodnie z tybetańską tradycją, od XIII wieku dalajlama pełnił w Tybecie rolę nie tylko religijnego, ale także politycznego przywódcy kraju. Nosił tytuł "księcia regenta". Obecny dalajlama jest czternastą osobą pełniącą ten urząd.

  1. dalajlama, urodził się jako Tenzin Giaco (istnieje także pisownia Tenzin Gyatso) 6 lipca 1935 roku w biednej rodzinie chłopskiej w małej wiosce Taktser w północno-wschodnim Tybecie. Dwa lata później rozpoznano w nim kolejne wcielenie trzynastu poprzednich dalajlamów. Osadzono go na tronie, gdy miał pięć lat. Pobierał nauki monastyczne w tybetańskich uniwersytetach buddyjskich. Władzę polityczną objął jako 15-letni chłopiec w listopadzie 1950 roku, gdy chińska armia zajęła wschodnią część Tybetu.

W 1959 roku, po krwawym stłumieniu antychińskiego powstania Tybetańczyków i przejęciu kontroli nad Tybetem przez Chiny, dalajlama wraz z 80 tysiącami tybetańskich uchodźców wyemigrował do Indii. Od 1960 roku jego siedzibą jest północnoindyjskie miasto Dharamsala w stanie Himaczal Pradesz. Dalajlama prowadzi tam życie mnicha. Mieszka w niewielkiej rezydencji, wstaje codziennie o 4 rano, medytuje, uczestniczy w pracach emigracyjnego rządu Tybetu, udziela audiencji i buddyjskich nauk, przewodniczy ceremoniom religijnym. Każdy dzień kończy sesją modlitw i medytacji. Jest też autorem licznych książek - publikowanych głównie w języku angielskim.

Dalajlama, znany z pragmatycznego podejścia do rzeczywistości, zabiega o przyznanie jego krajowi faktycznej autonomii w granicach chińskich. Wielokrotnie podkreślał, że nie dąży do odłączenia Tybetu do Chin. Mimo to uważany jest niezmiennie przez władze chińskie za "separatystę, którego działalność, prowadzona pod pretekstem religii, ma na celu rozbicie ojczyzny i naruszenie zasady jedności narodowej".

Duchowy i polityczny przywódca Tybetańczyków, z właściwym sobie poczuciem humoru odpowiada na tego rodzaju argumentację pytaniem: "Priorytetem Chin jest stabilność i jedność państwa; jak jednak można utrzymywać prawdziwą jedność za pomocą siły?". Chiny faktycznie nie odpowiedziały konkretnie na ponawiane przez dalajlamę propozycje dialogu, składane Pekinowi coraz częściej wbrew stanowisku młodej emigracji tybetańskiej, która domaga się radykalizacji działań na rzecz niepodległości Tybetu.

Chiny utrzymują, że Tybet, który w XIII wieku mongolski władca Czyngis-chan uczynił swym lennem, a następnie po podbiciu Chin ziemią Państwa Środka, stanowi integralną część chińskiego państwa.

W ostatnich latach Tybet, w którym na potrzeby coraz liczniej przyjeżdżających tu zagranicznych turystów odbudowano i odnowiono zniszczone świątynie lamajskie, a na zboczu świętego wzgórza Potali umieszczono nowoczesną dyskotekę, przeżywa okres dynamicznego rozwoju. Z gospodarczego boomu korzystają jednak niemal wyłącznie napływowi Chińczycy, a rdzenni Tybetańczycy w większości żyją nadal poniżej uznanego progu ubóstwa.

Polskę przywódca Tybetańczyków odwiedzał dwukrotnie - w 1993 i 2000 roku. W sumie osiem razy spotykał się też w Watykanie z papieżem-Polakiem, Janem Pawłem II, któremu przekazywał - jak mówił na audiencji watykańskiej w 2003 roku - słowa podziwu za jego działania dla pokoju i religijnej harmonii na świecie.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)