Drugi oddech Trzeciej Drogi [OPINIA]

Transfery Ryszarda Petru i Artura Dziambora pokazały, że Trzecia Droga potrafi nie tylko grać w defensywie, broniąc swych pomysłów i racji, ale chce także walczyć - zwłaszcza o wyborcę wolnorynkowego - na polu swych kluczowych rywali - pisze dla Wirtualnej Polski Sławomir Sowiński.

Katowice, 02.09.2023. Liderzy Trzeciej Drogi Szymon Hołownia (C-L) oraz Władysław Kosiniak-Kamysz (C-P) podczas inauguracji kampanii Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Trzecia Droga Polska 2050 Szymona Hołowni � Polskie Stronnictwo Ludowe w katowicach, 2 bm. (miwi) PAP/Zbigniew MeissnerLiderzy Trzeciej Drogi Szymon Hołownia oraz Władysław Kosiniak-Kamysz
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Zbigniew Meissner
Sławomir Sowiński

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

Koniec wakacji to zarazem początek ostatniej, decydującej prostej przed finiszem batalii wyborczej AD 2023. I choć z każdym dniem przybywać będzie teraz mocnych zwrotów kampanijnej akcji, a najwięksi jej gracze zrobią wiele, by naszą uwagę skupić na sobie, to warto odnotować nową energię i drugi polityczny oddech, z którymi w ten decydujący etap wyborczego boju weszła Trzecia Droga.

Dość jasne jest dziś bowiem, że to od wyborczego wyniku koalicji ludowców i Polski 2050 zależeć będzie w dużej mierze to, kto po 15 października będzie rządził Polską.

Trudna Trzecia Droga pod wiatr politycznego duopolu

Wyborczy sojusz partii Władysława Kosiniaka Kamysza i Szymona Hołowni ma już za sobą kilka miesięcy, z których trzy ostatnie nie należały na pewno do łatwych. Po informacji o ich programowej współpracy w lutym i ogłoszeniu koalicji w kwietniu, a także po związanym z tym sondażowym bonusie na poziomie 15 proc. w maju, od czerwca rozpoczęły się spore problemy Trzeciej Drogi i trudne kroczenie pod wiatr politycznego duopolu PiS i PO.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Zderzymy się z PiS". Budka zapowiada walkę na konwencje

Polaryzujący efekt marszu 4 czerwca, twarda konkurencja ze strony walczącej o podobny elektorat Konfederacji, zamieszanie wokół ostatecznej decyzji o wspólnym starcie, inne mniejsze czy większe błędy, wreszcie niepewność ws. przekroczenia 8 proc. progu wyborczego - wszystko to sprawiło, że notowania sondażowe Trzeciej Drogi zaparkowały na długie tygodnie w okolicy 10 proc., a więc na poziomie bez jasnych widoków na polityczną przyszłość. Trudno się też pozbyć wrażenia, że widząc tę niepewność projektu Trzeciej Drogi, jej wyborców na swój cel wzięła nie tylko Konfederacja - także pretendująca do bycia trzecią siłą polskiej polityki - ale również obaj wyborczy hegemonii, PiS i PO.

Polityczny pazur i gotowość do gry na polu rywala

Obserwując z tego punktu widzenia start oficjalnej kampanii Trzeciej Drogi w minioną sobotę w Katowicach nie sposób nie zauważyć, że politycy i sztabowcy tej formacji solidnie odrobili lekcję, i własnych deficytów i elementarza profesjonalnej kampanii, dając swej formacji zastrzyk energii i realną szansę na nowe polityczne otwarcie.

Mówiąc to, warto - po pierwsze - zwrócić uwagę na to, co w polityce liczy się zawsze, a więc na dobrze dobrany moment. Powrót wyborców z urlopów (także tych od polityki), nowe zainteresowanie kampanią wywołane ogłaszaniem wyborczych list, wreszcie brak dużych wydarzeń w tym dniu największych konkurentów, wszystkie te okoliczności otworzyły przed Trzecią Drogą możliwość dotarcia do szerokiego grona wyborców.

Korzystając z niej, obaj koalicjanci dość sprawnie - po drugie - przypomnieli w Katowicach swą polityczną misję i zasadniczą rację swego dość osobliwego dla wielu sojuszu: politycznej tradycji PSL z antysystemowym ruchem wokół Szymona Hołowni. Oferta odsunięcia od władzy PiS, ale i zakończenia zarazem polaryzującego Polskę duopolu PiS-PO, obietnica zaopiekowania się codziennymi aspiracjami, a nie emocjami Polaków, zajęcie się przyszłością a nie przeszłością polskiej polityki, wszystkie te znane elementy politycznego credo Trzeciej Drogi - zawarte w haśle "Dość kłótni, do przodu" - wybrzmiały klarownie jeszcze raz, na tle dobrej oprawy wizualnej i muzycznej.

Co jednak najważniejsze, Trzecia Droga pokazała wreszcie to, czego dotąd brakowało jej najbardziej, a więc wyborczą iskrę i polityczny pazur, gotowość gry na polu rywala i odważnego wchodzenia w kampanijne zwarcie. W wyborczej batalii nie wystarczy bowiem mieć rację. Trzeba jeszcze przebić się z nią do uwagi szerokiego - nie zawsze zainteresowanego polityką - kręgu wyborców, uwagi, o którą biją się przecież wszyscy.

Dość zaskakujące przyciągnięcie na swe listy Ryszarda Petru i Artura Dziambora, a więc polityków emblematycznych dla części elektoratu Platformy Obywatelskiej i Konfederacji, sprawiło zatem, że o wydarzeniu w Katowicach mówiło się - i to na ogół z zainteresowaniem - przez cały właściwie, bardzo ważny wyborczo dzień.

Tym samym, transfery te pokazały, że Trzecia Droga potrafi nie tylko grać w defensywie, broniąc swych pomysłów i racji, ale walczyć chce także – zwłaszcza o wyborcę wolnorynkowego - na polu swych kluczowych rywali. I co równie ważne, umie budować przy tym apetyt na ulubiony przez media, spersonalizowany pojedynek dwu rozpoznawalnych polityków, w tym wypadku Ryszarda Petru i Sławomira Mentzena na liście w Warszawie. Wchodząc niejako w tej dyscyplinie w konkurencję z Platformą, oferującą podobny spektakl w okręgu świętokrzyskim (Giertych kontra Kaczyński).

Szerzej uchylone drzwi do politycznej przyszłości

Czy to jedno udane wydarzenie może wywindować Trzecią Drogę w sondażach i dać jej dobry wynik na miarę sukcesu i jej i całej tzw. demokratycznej opozycji? Nic rzecz jasna nie jest na razie przesądzone. Nie można wszak wykluczyć, że w szerszej perspektywie gorącego finiszu kampanii wydarzenie to okaże się jedynie epizodem. Wolno też spodziewać się, że i PiS, i PO, i Konfederacja będą nadal walczyć o centrowego wyborcę Trzeciej Drogi, mniej lub bardziej otwarcie suflując przekaz o groźbie straconego głosu.

Trzeba wreszcie zakładać, że w koalicji wyborczej dwu dość jednak różnych środowisk jakimi są PSL i Polska2050 dochodzić będzie do naturalnych wewnętrznych napięć, co podchwytywać będą z chęcią konkurenci.

A jednak już teraz ostrożnie można powiedzieć, że swym udanym wejściem w decydujący etap kampanii Trzecia Droga złapała niejako drugi polityczny oddech, uchylając tym samym całej demokratycznej opozycji nieco szerzej drzwi, do ewentualnej powyborczej koalicji. Działacze i politycy PSL oraz Polski 2050, od zaangażowania których zależeć będzie bardzo wiele, zyskali to, co w polityce bezcenne: nowy wiatr w żaglach i wiarę w polityczną sprawczość. Wyborcy zaś, i ci którzy na Trzecią Drogę chcą głosować, i ci którzy możliwości takiej nie wykluczają, zobaczyli formację, która nie tylko powtarza słuszne hasła o zgodzie i przyszłości, ale uczy się także jak skutecznie o nie walczyć, w twardych realiach politycznego ringu, jaki przypomina nasza kampania wyborcza.

Sławomir Sowiński dla Wirtualnej Polski

* Dr hab. Sławomir Sowiński jest politologiem z Instytutu Nauk o Polityce i Administracji UKSW

Wybrane dla Ciebie
Zapytali ginekolog z Oleśnicy o Brauna. "To przerażające"
Zapytali ginekolog z Oleśnicy o Brauna. "To przerażające"
"Kluczowy moment w historii". Jacek Bartosiak przestrzega polityków
"Kluczowy moment w historii". Jacek Bartosiak przestrzega polityków
Przydacz potwierdza: Zełenski przyjedzie do Warszawy
Przydacz potwierdza: Zełenski przyjedzie do Warszawy
20 stopni mrozu i śnieżne zaspy. Jest prognoza
20 stopni mrozu i śnieżne zaspy. Jest prognoza
Hołownia może się pożegnać ze stanowiskiem. Faworytem jest kto inny
Hołownia może się pożegnać ze stanowiskiem. Faworytem jest kto inny
Działo się w środę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w środę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
"Afera" w Przemyślu. Poszło o kolor szalika na misiu
"Afera" w Przemyślu. Poszło o kolor szalika na misiu
"To chwila prawdy dla Europy". NATO zna już datę
"To chwila prawdy dla Europy". NATO zna już datę
TV Republika transmitowała proces z Tuskiem. Rozpoczęła się rozprawa
TV Republika transmitowała proces z Tuskiem. Rozpoczęła się rozprawa
Szokujące, co odkryli w komputerze informatyka. 40 tys. zdjęć dzieci
Szokujące, co odkryli w komputerze informatyka. 40 tys. zdjęć dzieci
Japonia znów się trzęsie. Specjalny alert ws. "megatrzęsienia"
Japonia znów się trzęsie. Specjalny alert ws. "megatrzęsienia"
GIF wycofuje lek. Polacy łykają go garściami
GIF wycofuje lek. Polacy łykają go garściami