Drożyzna w Rosji szaleje. “Firmom kończy się cierpliwość”
Wojna w Ukrainie ściągnęła na Rosję liczne sankcje ze strony zachodnich rządów i kary ekonomiczne, które dotykają też zwykłych mieszkańców. Ogromne moskiewskie centra handlowe zamieniły się w przestrzenie pełne zamkniętych witryn sklepowych, niegdyś zajmowanych przez topowych zachodnich sprzedawców. W odpowiedzi na inwazję z Rosji wycofał się m.in. amerykański gigant fast foodów McDonald's. Podobną decyzję podjął producent samochodów Renault. Podczas gdy międzynarodowe korporacje kolejno znikały, tysiące Rosjan, znajdujących się w dobrej sytuacji ekonomicznej, również uciekły z kraju, przestraszone działaniami swojego rządu. W pierwszych dniach działań wojennych rubel rosyjski stracił połowę swojej wartości, jednak wysiłki rządu, mające na celu wzmocnienie waluty, w rzeczywistości podniosły jego wartość do poziomu wyższego, niż wcześniej. Jednak, jak zaznacza Chris Weafer, doświadczony analityk gospodarki Rosji w Macro-Advisory - Widzimy teraz pogorszenie się gospodarki w wielu różnych sektorach. Jeśli akcja wojskowa się przeciągnie, więcej firm może opuścić Rosję. Dochodzimy teraz do etapu, w którym firmom zaczyna brakować czasu lub może kończy się cierpliwość – dodał Weafer. .