Drony Kremla nad krajem NATO? Wysłano alerty o zagrożeniu
Rumuński system obserwacji radarowej zarejestrował w nocy sygnał, który mógł wskazywać na nieuprawnioną penetrację krajowej przestrzeni powietrznej. Sygnał wykryto w pobliżu miasta Gałacz. Mieszkańcy otrzymali ostrzeżenia o zagrożeniu.
30.09.2023 | aktual.: 17.01.2024 19:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ministerstwo Obrony Rumunii poinformowało również o kolejnym ataku dronów na cele w Ukrainie. W związku z tym, w przygranicznych regionach Rumunii, szczególnie tam, gdzie Dunaj wpada do Morza Czarnego, do mieszkańców rozsyłane były alerty o możliwym zagrożeniu. Szczególnie dotyczyło to powiatów Tulcza i Gałacz.
W sobotnim komunikacie podkreślono, że siły inspektoratu ds. sytuacji nadzwyczajnych, policji i straży granicznej zostały skierowane do rejonu Gałacza. To właśnie tam zarejestrowano sygnał radaru, który mógł wskazywać na potencjalne naruszenie przestrzeni powietrznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Do chwili obecnej nie zidentyfikowano żadnych obiektów, które spadły z przestrzeni powietrznej na terytorium kraju. Poszukiwania będą dzisiaj kontynuowane" - podano.
W wyniku rosyjskich zmasowanych ataków na ukraińskie porty dunajskie, w ostatnim czasie na przygranicznym terytorium Rumunii spadły fragmenty zestrzelonych dronów. We wrześniu Bukareszt trzykrotnie poinformował o zidentyfikowaniu fragmentów samolotów bezzałogowych, chociaż początkowo zaprzeczył takim informacjom przekazanym przez Kijów.
W związku z tą sytuacją, na terenach przy granicy z Ukrainą w delcie Dunaju, władze zdecydowały się na zaostrzenie środków bezpieczeństwa. Dodatkowo, rozszerzono strefę zakazu lotów w północnej Dobrudży.
Rumuńskie władze zaczęły również stosować system komunikatów Ro-Alert dla ludności. Komunikaty te są rozsyłane na telefony komórkowe i wzywają do schronienia się w trakcie ataków powietrznych na sąsiadujące z Rumunią ukraińskie porty na Dunaju.
Prezydent Rumunii, Klaus Iohannis, podkreślił, że jego kraj nie jest celem rosyjskich ataków. Jednakże, spadające na terytorium Rumunii fragmenty dronów "stanowią realne zagrożenie i problem".
Czytaj także:
Zobacz także