Tam już jest wysyp. Kiedy Polacy ruszą na grzyby?
We Włoszech i Rumunii prawdziwy wysyp grzybów, a w Polsce niemal ich brak. Jeśli chodzi o borowiki, to faktycznie jest ich mniej, a kurki można kupić raczej w sklepach. Prognozy specjalistów na jesień są jednak nieco bardziej obiecujące.
Jak informuje portal grzyby.pl, największy urodzaj występuje w centralnej i północnej Polsce. Grzyby we wrześniu powinny jednak pojawić się na terenie całego kraju — wszystko dzięki zapowiadanym opadom.
"Perspektywy na jesień, wbrew pozorom, są obiecujące i zasadniczo zgodne na przełomie lata i jesieni z mapą potencjału grzybowego. Po upalnym końcu tego tygodnia, czeka nas zdecydowanie chłodniejsza pogoda, jednak ciągle dość ciepła i przy wygrzanej glebie. W przeciągu tygodnia-dwóch można oczekiwać wysypu na znacznej części kraju, głównie w południowo-zachodniej Polsce ("wszystkie Śląski", licząc w tym opolski i cieszyński, Małopolska), a także lokalnie na Pomorzu. Letni wysyp na wschodzie woj. lubelskiego być może się rozwinie bardziej" - czytamy w prognozie synoptyka grzybowego na portalu grzyby.pl.
Wrzesień ma być ciepły, ale i deszczowy, a taka aura sprzyja wzrastaniu grzybów, które lubią mokrą ściółkę oraz wilgotne powietrze.
Ceny grzybów szaleją. Za kg nawet 100 zł
Pierwsze świeże kurki pojawiły się na przełomie czerwca i lipca — wtedy za kilogram tych grzybów trzeba było zapłacić nawet 100 złotych.
Teraz, choć ich cena znacznie spadła, to nadal trzeba wydać sporo pieniędzy. Właściwie to jedyne, świeże leśne grzyby, które możemy kupić teraz w sklepach.
- Ich cena jest taka sama, jak w ubiegłym roku. To grzyby z importu. Litwini sprzedają nam kurki z Rosji. Nasze kurki byłyby dużo droższe, kosztowałyby 110-120 zł za kilogram, bo jest ich mało. Kurki z importu kosztują około 50 zł za kilogram - tłumaczy w rozmowie z "Wyborczą" Marek Kotula, przedstawiciel firmy, która dostarcza grzyby do sieci handlowych.
We Włoszech i Rumunii wysyp grzybów
Grzyby obrodziły w lasach we Włoszech. Do koszyków zbieraczy trafiły już pierwsze borowiki. Uznano to za bardzo dobrą wiadomość po tygodniach dotkliwej suszy i pojawieniu się w ostatnich dniach długo oczekiwanych opadów deszczu.
Od połowy sierpnia miłośnicy grzybów zbierają je w Lombardii, Toskanii, Emilii- Romanii, Wenecji Euganejskiej, ale także na włoskim południu. Obecnie najlepsze grzyby według ekspertów są w Trydencie i Dolinie Aosty na północy.
Grzybów jest bardzo dużo w wielu rejonach kraju - mówią eksperci.
W Rumunii, mimo suszy, był ogromny wysyp borowika. Najwięcej grzybów pojawiło się na północy, w rejonie Kluż-Napoka. Rumunia to ogromny eksporter tych grzybów, który wysyła je do Niemiec, Włoch i Hiszpanii.
Źródło: grzyby.pl/Wyborcza/PAP/WP