Wieś broni Roberta Telusa. "Poczekajmy na wyjaśnienia"
Ostrów, rodzinna wieś Roberta Telusa, broni zawieszonego po publikacjach WP o działce pod CPK polityka PiS. W rozmowie z Onetem mieszkańcy mówią o nagonce i czekają na wyjaśnienia. Zdarzają się jednak krytyczne głosy.
Co musisz wiedzieć?
- KOWR sprzedał działkę pod CPK wiceprezesowi Dawtony za 22,8 mln zł, gdy resortem rolnictwa kierował Robert Telus.
- Prokuratura prowadzi śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przy sprzedaży 160 ha w Zabłotni.
- We wsi Telusa przeważa wsparcie dla polityka; sąsiedzi wzywają do wyjaśnienia sprawy.
Jak ujawniła Wirtualna Polska, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi tuż przed oddaniem władzy przez PiS wydało zgodę na sprzedaż 160 hektarów ziemi wiceprezesowi spółki Dawtona, mimo sprzeciwu władz CPK. Ziemia ta była kluczowa dla budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego i niebawem może być warta nawet 400 mln zł. Według projektu CPK, planowano na niej tory kolejowe oraz miasteczko przemysłowo-magazynowo-usługowe.
Czy afera z działką pod CPK zmieni nastroje w bastionie Telusa?
Szefem resortu, który dał zgodę KOWR na sprzedaż kluczowej dla CPK działki, był wówczas Robert Telus. Zawieszony w prawach członka partii poseł PiS twierdzi, że nie wiedział nic o transakcji, a cała afera to odwet za jego sprzeciw wobec umowy Mercosur. We wsi, skąd pochodzi Telus, słychać zaś głównie apele o spokój i czas na wyjaśnienia.
W rozmowie z Onetem pani Urszula, przedsiębiorczyni z Ostrowa i przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich, broni polityka. Mówi o jego pomocy przy dożynkach i wsparciu w nagłych sytuacjach. - To człowiek bardzo głęboko wierzący. Jego wiara nie pozwoliłaby mu na robienie przekrętów - powiedziała w rozmowie z dziennikarzem. Kobieta apeluje, by poczekać na wyjaśnienia, a nie "mieszać człowieka z błotem".
Afera wokół CPK. "PiS chce zminimalizować straty"
- Czemu ta niby wielka afera wychodzi dopiero teraz? - zapytał jeden z seniorów wracających z zakupów. Część mieszkańców powtarza tezę, że wcześniej sprawa mogła odbić się politycznie rykoszetem, bo firma Dawtona była partnerem Campusu Polska Rafała Trzaskowskiego. Są też głosy, że dopiero komunikaty w mediach przekonały niektórych do faktu zawieszenia Telusa w PiS.
Nie brakuje pojedynczych krytycznych opinii. Zza płotu padło określenie, że to może być "złodziejstwo", choć ten sam rozmówca odcina się także od Platformy Obywatelskiej. Inny sąsiad przewiduje trudną przyszłość dla byłego ministra. - Kaczyński wziął go do rządu w okresie "zbożowych wojen" z Ukrainą, a teraz zostawi Roberta jak zużyty zderzak - ocenił dla Onetu mieszkaniec Ostrowa.
Źródło: Onet, WP