"Drodzy polscy przyjaciele". Kolejny kontrowersyjny post Andrija Melnyka
W poniedziałek w całej Polsce odbywały się uroczystości w związku z 79. rocznicą rzezi wołyńskiej. Do Polski płyną wyrazy pamięci z całego świata. "Polska ucierpiała szczególnie podczas tyranii nazistowskiej i sowieckiej" - napisał na Twitterze Andrij Melnyk. Były już ukraiński ambasador w Niemczech nie wspomniał jednak o masakrze na Wołyniu.
11 lipca przypada 79. rocznica rzezi wołyńskiej. W wielu miejscach w Polsce odbyły się uroczystości upamiętniające jej ofiary. Z całego świata płyną też wyrazy pamięci, a zarówno polscy, jak i zagraniczni politycy zwracają uwagę na szczególną wymowę tych obchodów.
Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP zwrócił uwagę, że po raz pierwszy w uroczystościach uczestniczył ukraiński ambasador w Polsce. "Vasyl Zvarych jest dzisiaj z nami, by w imieniu Wołodymira Zełenskiego oddać hołd pomordowanym Polakom. Szacunek" - napisał Jakub Kumoch.
"Nie możemy pozwolić na wbijanie klina"
Wyjątkowo głośno komentowany jest jednak post byłego ambasadora Ukrainy w Niemczech Andrija Melnyka. Większość internautów za niestosowne uznało fakt, że Melnyk napisał post w języku niemieckim.
"Drodzy polscy przyjaciele, w tę rocznicę chciałbym uczcić polskie ofiary drugiej wojny światowej. Polska ucierpiała w szczególny sposób podczas tyrańskich rządów nazistów i sowietów. Dziś nikomu nie możemy pozwolić na wbijanie klina między naród polski i ukraiński" - napisał dyplomata. Wpis zilustrował wspólnym zdjęciem prezydentów Andrzeja Dudy i Wołodymyra Zełenskiego. W żaden sposób nie odniósł się natomiast do samej rzezi wołyńskiej.
"Adresatem tego wpisu są Niemcy"
"Nie sądzę by to, że Melnyk napisał to po niemiecku, było po prostu wpadką. Nie my jesteśmy adresatem tego wpisu, tylko Niemcy. Melnyk próbuje po prostu pokazać Niemcom, że niby jego relacje z Polakami są super. Bardzo słabe! I już ten wpis wykorzystuje proros. propaganda" - zauważył dziennikarz Witold Repetowicz. Dodał także, że "dobrym ruchem" było pojawienie się Vasyla Zvarycha na uroczystościach rocznicowych.
Adam Traczyk ocenia wpis jako bezczelny. "Jeśli jest ktoś, kto aktualnie wbija klin między Polaków a Ukraińców, to właśnie ambasador Melnyk takimi wpisami, które trudno odebrać inaczej jak prowokację" - napisał.
Dyplomata zwolniony przez Zełenskiego
W ostatnim czasie Melnyk był krytykowany za wypowiedzi o Stepanie Banderze, przywódcy odpowiedzialnej za zbrodnie UPA. Ze słów ambasadora wynikało, że uważa go za bohatera. Miał powiedzieć, że we wskazanym okresie dochodziło zarówno do masakr na Polakach, jak i na Ukraińcach. "To była wojna" - stwierdził polityk w rozmowie z niemieckich dziennikarzem. Słowa te spotkały się ze sprzeciwem strony polskiej.
Niedawno w wywiadzie dla "Schwaebische Zeitung" Melnyk przyznał się do błędów w komunikacji. "Wszyscy jesteśmy ludźmi i popełniamy błędy. (...) Z perspektywy czasu żałuję wielu emocjonalnych wypowiedzi" - ocenił.
W sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odwołał ze stanowiska pięciu ambasadorów ukraińskich, w tym ambasadora w Niemczech Andrija Melnyka.