Dramatyczny wypadek podczas gaszenia pożaru. Do śmieci wyrzucono spalone ciało
Do makabrycznej pomyłki strażaków doszło w Kanadzie. Funkcjonariusze po ugaszeniu pożaru wyrzucili do śmieci spalonego "manekina". Kilka godzin później okazało się, że były to zwęglone zwłoki kobiety. W sprawie zostało wszczęte śledztwo.
O szokującej pomyłce, do której doszło w prowincji Quebec, donosi CBC News. W zeszły piątek około godziny 10.00 rano przy Cabana Street w mieście Sherbrooke wybuchł niewielki pożar. Na miejscu zjawili się strażacy i policjanci.
Świadkowie pożaru mieli przekazać służbom, że ktoś podpalił silikonowego manekina. Strażacy opanowali ogień, a spalonego manekina wyrzucili do kontenera na śmieci. Kilka godzin później okazało się, że tak naprawdę do śmieci wyrzucono spalone ciało kobiety. Jak donosi CBS News, interweniujący wówczas funkcjonariusze pozostają obecnie pod opieką psychologa.
Kanada. Strażacy wyrzucili do śmierci spalone ciało kobiety, myląc je z manekinem
W czwartek odbyła się konferencja prasowa, w której uczestniczyli szefowie lokalnej policji i straży pożarnej. Przedstawiciele służb tłumaczyli okoliczności piątkowego incydentu. - Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, świadkowie wytłumaczyli im, że ktoś podpalił manekina z silikonu. Strażacy poprosili o pomoc policję - mówił szef lokalnych policjantów, Danny McConnel.
Zobacz też: Ciężka sytuacja epidemiologiczna w Wietnamie. "Absolutnie wszystko jest zamknięte"
- Po ugaszeniu i wspólnych ustaleniach, zgodzono się, że manekin zostanie wyrzucony do kontenera przy komendzie w Sherbrooke. Nie mają do niego dostępu osoby postronne - dodawał.
Kanada. Straż pożarna i policja: przepraszamy za całą sytuację
Po akcji gaśniczej, około godz. 14.15, policjanci otrzymali z kolei zgłoszenie o osobie zaginionej. Z policją skontaktował się mężczyzna, który szukał swojej partnerki. Funkcjonariusze namierzyli jej telefon. Znajdował się on w pustym aucie, zaparkowanym nieopodal miejsca pożaru.
Po analizie faktów jeden z policjantów wyciągnął z kontenera ciało kobiety. Zmarła została zidentyfikowana jako osoba zaginiona.
- Oczywiście przepraszamy za całą sytuację. Zapewniamy, że rodzina kobiety jest informowana o każdym kluczowym aspekcie dochodzenia - mówił na spotkaniu z mediami McConnel. Podkreślał również, że policja wspiera rodzinę kobiety.
Ekspert: cała sytuacja z pewnością nie była celowa
Stacja CBC News o możliwą przyczynę tej szokującej pomyłki zapytała patologa. Dr Robert Nicholson starał się znaleźć odpowiedź, wskazując, że po spaleniu ludzkie ciało jest znacznie lżejsze, ponieważ traci na wadze.
Stwierdził, że 70-kilogramowy człowiek po spaleniu będzie ważył mniej niż 30 kg. Dodatkowo wskazał na fakt, że liczne poparzenia całkowicie zmieniają wygląd zewnętrzny. Zdaniem eksperta, "cała sytuacja z pewnością nie była celowa".
W sprawie zostało wszczęte śledztwo - podaje CBC News.
Źródło: CBC News, Polsatnews.pl
Przeczytaj także: