Oblężenie
Oczekiwanie na rozwiązanie trwało 57 godzin. W tym czasie rosyjskie siły specjalne przygotowały plan operacji, który miał doprowadzić do uwolnienia zakładników. Frontalny atak nie wchodził w grę, gdyż w różnych punktach teatru rozmieszczono ładunki wybuchowe, część z nich na czeczeńskich kobietach. Eksplozja jednej bomby miała doprowadzić do łańcuchowej detonacji pozostałych ładunków.
Antyterroryści postanowili "przetestować" rozwiązanie, jakiego nigdy wcześniej nie próbowano - do sali teatralnej wpuszczono gaz usypiający. Dzięki niemu oddziały specjalne miały spokojnie wejść do teatru i schwytać zamachowców.
Część z nich znajdowała się jednak w innych miejscach budynku, niektórzy stali przy otwartych oknach.
Snajperzy "zdjęli" tych, których mogli. Szturm wyszedł jednak na jaw.