Dorn prosił i prosił - wreszcie zostanie przesłuchany
Sejmowa komisja śledcza ds. nacisków zdecydowała, że przesłucha Ludwika Dorna (obecnie koło Polska Plus). Dorn ma zeznawać w trybie niejawnym. Od jakiegoś czasu on sam prosił o możliwość stawienia się przed komisją. Posłowie PO chcą też, aby przed komisją stawił się prezes PiS Jarosław Kaczyński.
- Ludwik Dorn pełnił wysokie stanowisko państwowe i może posiadać wiedzę ws. śledztwa dotyczącego afery gruntowej i przecieku z akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa - tak Robert Węgrzyn z PO uzasadnił konieczność przesłuchania Ludwika Dorna.
Dorn w maju 2009 roku wysłał do szefa komisji śledczej list, w którym miał argumentować, że posiada wiedzę odnoszącą się do tego, co miał zeznać na jednym z posiedzeń zamkniętych były szef MSWiA Janusz Kaczmarek.
Według doniesień "Dziennika" z maja br. Kaczmarek miał wtedy zeznać przed komisją, że resort sprawiedliwości za rządów PiS miał wykazywać zainteresowanie w sprawie rzekomych skłonności homoseksualnych Wojciecha Olejniczaka (obecnie europosła SLD) i rzekomym problemem z narkotykami Mirosława Drzewickiego (obecnego ministra sportu).
Dorn pytany jeszcze we wrześniu, dlaczego chce zeznawać przed komisją, powiedział, że "ma wiedzę, kto twierdził i domagał się energicznych postępowań w sprawie pewnego posła, co do którego, zdaniem pewnego prokuratora, istniały podejrzenia, że jest uzależniony od narkotyków".
Komisja zdecydowała też, że przesłucha byłego zastępcę szefa CBA, Ernesta Bejdę.
Węgrzyn zapowiedział, że w najbliższym czasie złoży wniosek w sprawie przesłuchania J. Kaczyńskiego. - Chcemy, aby posiedzenie z jego udziałem odbyło się jeszcze w tym roku - powiedział poseł PO.
Sprawą przecieku dotyczącego akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa zajął się w 2007 roku specjalny zespół prokuratorski. 31 sierpnia 2007 r., po zatrzymaniu Janusza Kaczmarka, Konrada Kornatowskiego i Jaromira Netzla ówczesny prokurator krajowy Dariusz Barski, który nadzorował prace zespołu prokuratorskiego, podjął decyzję o konferencji prasowej.
Podczas niej, razem z ówczesnym zastępcą prokuratora generalnego Jerzym Engelkingiem, ujawnił część dowodów obciążających całą trójkę. Przedstawiono m.in. nagrania z monitoringu w hotelu Marriott oraz podsłuchanych rozmów. Wykazały one, że w nocy z 5 na 6 lipca przed planowanym finałem akcji CBA w resorcie rolnictwa - na 40. piętrze hotelu Marriott z Ryszardem Krauzem spotkali się kolejno Kaczmarek i ówczesny poseł Samoobrony Lech Woszczerowicz.