Doradca Zełenskiego reaguje na słowa Pieskowa
Mychajło Podolak, doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy reaguje na rosyjskie "propozycje" negocjacji. Mówi wprost: "Szef Pieskowa może się nie martwić".
04.07.2022 | aktual.: 04.07.2022 08:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mychajło Podolak podkreślił, że warunkami negocjacji z Rosją ze strony ukraińskiej są wycofanie wojsk rosyjskich z Ukrainy, powrót uprowadzonych obywateli, mechanizm reparacji oraz uznanie suwerennych praw Ukrainy.
Zwrócił się wprost do Dmitrija Pieskowa. "Szef Pieskowa może się nie martwić. Nadejdzie czas, a my zapiszemy warunki rozejmu na papierze" - stwierdził, mając na myśli Putina. Jego słowa są cytowane przez "Ukraińską Prawdę".
Jest to odpowiedź na słowa Pieskowa, sekretarza prasowego Władimira Putina, że "Ukraina powinna zrozumieć rosyjskie warunki, zgodzić się na nie i zasiąść do stołu negocjacyjnego".
"Rosja zmieniła taktykę"
Podolak mówił w niedzielę, że "Rosja po raz kolejny zmieniła taktykę i obecnie intensywnie atakuje rakietami obiekty cywilne, by zastraszyć ukraińskie społeczeństwo i przymusić władze w Kijowie do rozmów czy ustępstw terytorialnych".
- Rosjanie przeszli do koncepcji wojny, w której chcą wywołać masową panikę na Ukrainie. Celem wroga jest zastraszenie ludzi i zmuszenie ich, by wywarli presję na rząd - tak, żebyśmy poszli na jakieś ustępstwa wobec Rosji – ocenił. Chodzi m.in. o koncesje terytorialne. Według niego taka taktyka nie jest jednak skuteczna.
"Rosja się nie zatrzyma"
- Rosja nigdy sama się nie zatrzyma, nigdy nie zaspokoi się terytoriami, które zagarnia i ludźmi, których zabija. Oddanie im części Ukrainy uspokoiłoby ich jedynie na chwilę, żeby później znów w środku nocy obudzili nas bombami. Każda umowa z nimi to odłożona w czasie porażka – mówi PAP Inna, 31-letnia mieszkanka Kijowa.
Źródło: Ukraińska Prawda/PAP