Donald Tusk znów żartuje. "Pewnie Pegasus nagrał"

Donald Tusk zaczął żartem nawiązującym do afery Pegasusa - izraelskiego systemu, za pomocą którego inwigilowana polityków w Polsce i na świecie. Grupa Citizen Lab poinformowała, że senator KO Krzysztof Brejza był podsłuchiwany w 2019 r. Sprawa zatacza coraz szersze koła. We wtorek w Parlamencie Europejskim rozpoczęła działanie komisja śledcza badająca aferę Pegasusa. Tusk jednak głównie mówił w Rzeszowie o wojnie w Ukrainie.

- W interpretacji Rosji wojna z Ukrainą jest wojną z całym Zachodem. To wszystko dzieje się blisko nas, nie muszę o tym przypominać. W zasięgu wzroku jest linia konfrontacji między potężnymi blokami militarnymi. To też granica między dwoma światami, które różnią się wszystkim - podkreślił Tusk na Uniwersytecie Rzeszowskim.

- Spójrzmy też na Francję. Doszło tam do w czasie kampanii wyborczej do konfrontacji myślenia prorosyjskiego Le Pen i proeuropejskiego Macrona. Incydentem nie był też Brexit, ale wielka akcja niemalże przygotowana przez Rosję. To było spektakularne i oczywiste, niemal jak ślady aktywności rosyjskiej w kampanii Donalda Trumpa. I te ślady można prześledzić niemal we wszystkich krajach na świecie - mówił dalej Tusk.

Szef PO podkreślił, że "prawda zawsze leży pośrodku". - Prawda leży, jak mawiał Bartoszewski, tam gdzie leży. W przypadku wojny Rosji z Ukrainą nie ma co bawić się w kalkulacje, trzeba twardo tu mówić co jest złe, a co nie - dodał.

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej kontynuuje dziś wizytę w województwie podkarpackim. Rano spotkał się z prezydentem Konradem Fijołkiem. Wykład na Uniwersytecie Rzeszowskim zaczął o godz. 9.30. Wiadomo, że jeszcze dzisiaj o godz. 11:45 Tusk w Jarosławiu spotka się z przedsiębiorczynią, a o godz. 15:30 w Mielcu zaplanowane ma spotkanie z nauczycielami.