Donald Tusk: trzeba sprawiedliwie rozdzielić 100 tys. uchodźców w UE
Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk ocenił że kraje UE powinny sprawiedliwie rozdzielić między siebie co najmniej 100 tysięcy uchodźców. Podkreślił, że ci, którzy w przeszłości doświadczyli solidarności UE, powinni okazać ją teraz.
03.09.2015 | aktual.: 03.09.2015 13:22
Z kolei w Brukseli pojawiły się nieoficjalne informacje, że Komisja Europejska zaproponuje w przyszłym tygodniu podział 120 tysięcy osób.
O kryzysie migracyjnym rozmawia w Brukseli premier Węgier Viktor Orban. Właśnie po spotkaniu z nim szef Rady Europejskiej Donald Tusk zaapelował o solidarną odpowiedź wszystkich państw.
- Dziś kraje, które nie są bezpośrednio dotknięte kryzysem migracyjnym, ale doświadczyły solidarności od UE w przeszłości, powinny okazać ją tym w potrzebie. To pewien paradoks, że największe kraje w UE, jak Niemcy i Włochy, potrzebują naszej solidarności - powiedział Tusk przed spotkaniem z premierem Węgier Viktorem Orbanem.
- Przyjęcie większej liczby uchodźców nie jest jedynym, ale ważnym gestem solidarności. Sprawiedliwa dystrybucja co najmniej 100 tysięcy uchodźców między kraje UE jest czymś, co musimy dziś zrobić - dodał, ostrzegając przed podziałami w UE.
- Jeśli przywódcy nie okażą dobrej woli, to solidarność stanie się pustym słowem i zostanie zastąpiona przez polityczny szantaż, podziały i wskazywanie palcami winnych - ocenił.
Opowiedział się też za zwiększeniem pomocy finansowej dla sąsiadów UE, z których napływają imigranci, jak również zwiększeniem wydatków na ochronę granic czy utworzenie ośrodków imigracyjnych przy zewnętrznych granicach Unii.
Zdaniem Tuska nie każdy jest zachwycony kontrowersyjnym rozwiązaniem, które zaproponował premier Węgier, budując ogrodzenie na granicy z Serbią. - Jednak jedno jest jasne: premier Orban podjął działania, by wzmocnić ochronę granicy UE - powiedział Tusk.
- Należy na poważnie zająć się powstrzymaniem fali imigracji poprzez wzmocnienie ochrony granic i odebranie kluczy do Europy przemytnikom i mordercom - podkreślił.
- Powstrzymywanie i solidarność nie mogą się wzajemnie wykluczać. Byłoby czymś niewybaczalnym, gdyby UE podzieliła się na adwokatów powstrzymywania, symbolizowane przez węgierskie ogrodzenie, oraz na adwokatów pełnej otwartości, wyrażanej przez niektórych polityków, jako polityki otwartych drzwi i okien - oświadczył szef RE.
Tusk odpowiada Orbanowi
Odniósł się on także do artykułu Orbana opublikowanego w środę w niemieckim dzienniku "Frankfurter Allgemeine Zeitung". W tekście tym Orban wyraził opinię, że "troską napawa" fakt, iż chrześcijańska kultura w Europie już teraz niemal nie jest w stanie bronić własnego chrześcijańskiego systemu wartości.
Tusk oświadczył, że dla niego chrześcijaństwo w życiu społecznym i publicznym oznacza "obowiązki wobec braci w potrzebie". - Nawiązywanie do chrześcijaństwa w publicznej debacie o imigracji musi oznaczać przede wszystkim gotowość do okazania solidarności i poświęcenia. Dla chrześcijanina nie powinny mieć znaczenia rasa czy religia ludzi w potrzebie - podkreślił Tusk.
W przyszłym tygodniu Komisja Europejska ma przedstawić nowe propozycje działań w obliczu bezprecedensowej fali imigrantów i uchodźców napływających do Unii, w tym dotyczące dystrybucji uchodźców pomiędzy kraje UE.
W czerwcu część państw, w tym Polska, sprzeciwiła się propozycji ustanowienia wiążących kwot rozmieszczenia uchodźców między państwa unijne. Według nich miało być rozdzielonych 40 tysięcy uchodźców, którzy dotarli do Włoch i Grecji, oraz 20 tysięcy z obozów poza UE. W obliczu nasilenia kryzysu migracyjnego w UE rośnie presja na ustanowienie obowiązkowego systemu dystrybucji uchodźców.
Chaos w Budapeszcie
Od dwóch dni imigranci nie byli wpuszczani na dworzec Keleti. Plac przed dworcem zamienił się w wielkie koczowisko z kilkoma tysiącami uchodźców - głównie z Syrii, Afganistanu i Pakistanu. Imigranci zamieszkali w przejściach podziemnych, na trawnikach i bezpośrednio na samym placu dworcowym. Niektórzy mieli karimaty, inni namioty, wielu spało zaś bezpośrednio na ziemi.
Po tym, jak dworzec został rano otwarty, tysiące koczujących w jego pobliżu imigrantów wdarło się do środka.
Agencja Reutera poinformowała, że pociąg pełen uchodźców odjechał z budapeszteńskiego dworca Keleti do miasta Sopron przy granicy austriackiej. Poprzedniego dnia węgierskie koleje MAV informowały, że w czwartek nie będzie żadnych bezpośrednich kursów z Budapesztu do krajów Europy Zachodniej.
Kraje UE powinny sprawiedliwie rozdzielić między siebie co najmniej 100 tysięcy uchodźców - ocenił w Brukseli szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Dodał, że ci, którzy doświadczyli solidarności UE w przeszłości, powinni okazać ją teraz.