Donald Tusk mówił o kobietach. Nagle zapadła cisza
Kiedy Donald Tusk mówił podczas expose o kobietach, nagle zapadła cisza. - Dzieciobójcy - padło wówczas z sali sejmowej. - Wszystkie polskie kobiety, niezależnie od własnych poglądów na te sprawy, odczują poprawę, wszystkie - zapowiedział premier.
We wtorek Tusk wygłaszał w Sejmie expose. Wśród kwestii, które wymieniał, była m.in. sprawa aborcji i praw kobiet.
- My opracowaliśmy już wstępny program tego, żeby każda polska kobieta odczuła natychmiast zasadniczą różnicę. Także w kwestii traktowania macierzyństwa, także w kwestii rozumienia kobiet w ciąży, przyszłych matek - wymienił Tusk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Również tego bardzo bolesnego dzisiaj problemu w Polsce, jakim jest prawo do bezpiecznej i legalnej aborcji w sytuacji, która tego wymaga - zapewnił premier.
- Chcę państwu powiedzieć, że - niezależnie od sporów politycznych, które będą w tej izbie obecne - my od pierwszego dnia przystąpimy do konkretnych i precyzyjnych działań - kontynuował.
Z sali w odpowiedzi na jego słowa padł okrzyk: "Dzieciobójcy". Tusk jednak nie przejął się tym i mówił dalej.
- Czy to będzie prokuratura, szpital, czy to będzie szkoła. (...) Działań, dzięki którym kobiety natychmiast odczują radykalną poprawę, jeżeli chodzi o ich prawa, o ich godność, o ich zdrowie, o ich bezpieczeństwo - zapewnił Tusk.
"Dzieci nie będzie"
Posłowie przerwali mu oklaskami. Kiedy te ustały, na sali zapadła cisza i padły kolejne krzyki: "co z kobietami pro life?", "powszechna aborcja", "dzieciobójcy".
- Wszystkie polskie kobiety, niezależnie od własnych poglądów na te sprawy, odczują poprawę. Wszystkie - odpowiedział na to premier.
- A dzieci? Dzieci nie będzie - padło ponownie z sali.
- Nie, słuchajcie, kochani. Wy mi chcecie o dzieciach mówić? Jak się dziećmi opiekować, czy wnukami? Będziecie chcieli się czegoś dowiedzieć, to służę własnym doświadczeniem - zażartował w odpowiedzi Tusk.
Czytaj też: