Donald Tusk chce wrócić do polskiej polityki. Proces rozłożony na lata
Donald Tusk nie rezygnuje z polskiej sceny politycznej. Z wyprzedzeniem planuje kolejne ruchy, nie oglądając się na Grzegorza Schetynę oraz Małgorzatę Kidawę-Błońską. Możliwe jest nie tylko ponowne objęcie sterów w PO, jak również start w następnych wyborach prezydenckich.
O sprawie informuje tygodnik "Wprost". Cytuje informatora, który wskazuje na to, że Donald Tusk uprawia politykę "surfingową". Chodzi o to, że pojawia się wtedy, gdy pojawi się "fala": teraz jest to słabnąca pozycja Grzegorza Schetyny w Platformie Obywatelskiej. Może to być pretekst dla Tuska do odzyskania wpływów. Jednak na tym nie kończą się jego zabiegi.
"Jak pojawi się kolejna fala i zacznie słabnąć PiS, to Tusk może zawalczyć o prezydenturę w 2025 roku" – mówi informator "Wprostu".
Bronią Tuska ma być m.in. krytyka programu 500 plus, o czym mają świadczyć jego ostatnie wypowiedzi. - Nie, nie żałuję, że nie wprowadziłem 500 Plus. Liczyłem wtedy, na co Polskę stać, a na co nie – powiedział polityk w niedawnym wywiadzie dla "Dzień Dobry TVN". Dodał, że "PiS dokonało wyboru: damy tyle, ile się da, nie bacząc na to, czy za parę lat wystarczy pieniędzy na ochronę zdrowia dzieci". – Wiem, że to, co teraz mówię, nie jest popularne. Będziemy mieli 500 złotych w kieszeni, ale nie wyleczymy dziecka. Trzeba mądrzej wydawać pieniądze – podkreślił Donald Tusk.
Zobacz też: Tusk tłumaczy swoją wypowiedź o wypierpolu. I przestrzega niedowiarków
Po tej wypowiedzi pojawiły się głosy, że polityk wykonał strategiczny błąd, który może zaszkodzić Małgorzacie Kidawie-Błońskiej w wyścigu do Pałacu Prezydenckiego. Tusk podejrzewa, że w przyszłości PiS będzie wycofywać się z programów socjalnych. Według niego w latach 2021 do 2023 ma zostać zabrane 500 Plus oraz trzynasta emerytura. "Wtedy Tusk powie: A nie mówiłem o tym już w 2019 roku?" - czytamy w tygodniku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: "Wprost"