Donald Trump: czasami warto odejść od stołu podczas rozmów
Nasze relacje z Kim Dzong Unem są dobre, ale zdecydowaliśmy, że nie będziemy podejmować na razie żadnych decyzji - powiedział Donald Trump po tym, jak jego urzędnicy ogłosili - wcześniejsze niż planowano - zakończenie szczytu.
28.02.2019 | aktual.: 25.03.2022 12:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Trump zaczął konferencję prasową od pochwały uroków Hanoi i kryzysu w Wenezueli. Dopiero później nawiązał do szczytu. - Ten czas był bardzo produktywny - ocenił. - Mogliśmy dzisiaj podpisać umowę, ale powiedzielibyście, że jest fatalana - dodał.
Uważamy, że były to dobre rozmowy. Nasze relacje z Kim Dzong Unem są dobre, ale zdecydowaliśmy, że nie będziemy podejmować na razie żadnych decyzji - stwierdził Donald Trump
- Czasami warto odejść od stołu. Zostajemy jednak przyjaciółmi. To nie było nagłe zerwanie rozmów - dodał amerykański przywódca.
Wyjaśnił też, że Kim Dzong Un chciał zniesienia sankcji na jego kraj. - Nie mogliśmy się na to zgodzić. Mamy czas, a chcemy zrobić dobry "interes" - relacjonował prezydent USA.
Zobacz także
- Kim Dzong Un obiecał, że nie będzie przeprowadzał testów rakiet i broni nuklearnej - mówił Trump, dodając, że ufa koreańskiemu przywódcy.
Podkreślił też kilka razy przyjacielską atmosferę rozmów oraz wspólną deklarację o kontynuacji spotkań. - Rozstaliśmy się z myślą o kolejnych dyskusjach - zaznaczył.
- Po prostu się lubimy - odpowiedział prezydent USA na pytanie o to, co łączyć go może z Kim Dzong Unem, "człowiekiem z innego świata".
Niespodziewany komunikat
Czwartek miał być drugim dniem szczytu ws. denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego. Rozmowy zaplanowano w celu normalizacji dwustronnych stosunków między Stanami Zjednoczonymi i Koreą Płn. Oba kraje formalnie pozostają w stanie wojny.
"Na szczycie przywódców USA i KRLD w Hanoi nie osiągnięto porozumienia" - ogłosił niespodziewanie Biały Dom. Prezydent USA Donald Trump i przywódca Korei Płn. Kim Dzong Un opuścili miejsce spotkania w Hanoi wcześniej niż zakładał to program.
Wcześniej Waszyngton zapowiadał, że szczyt zakończy podpisanie porozumienia. Administracja Trumpa nie wyjaśniała jednak, czego miałoby ono dotyczyć.
Brak porozumienia już wcześniej przewidywała część komentatorów. Choć większość sceptycznie podchodziła do możliwości przełomu ws. broni atomowej, to wielu obserwatorów liczyło na cień porozumienia co do deklaracji o zakończeniu wojny koreańskiej z lat 1950-1953. Nadzieje wiązano też z dalszymi działaniami na rzecz uruchomienia biur łącznikowych.
Źródła: BBC, Reuters
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl