Koniec procesu ws. abp. Jędraszewskiego. Jest prawomocny wyrok
Zapadł prawomocny wyrok w procesie Marka M., który w sierpniu 2019 roku jako drag queen Mariolkaa Rebell miał symulować podcięcie gardła abp. Markowi Jędraszewskiemu. Prokuratura oskarżyła mężczyznę o nawoływanie do zabójstwa i znieważenie duchownego.
Co musisz wiedzieć?
- Sąd Okręgowy w Poznaniu utrzymał wyrok uniewinniający Marka M. od zarzutu znieważenia abp. Jędraszewskiego. Decyzja sądu II instancji jest prawomocna.
- Sprawa dotyczyła kontrowersyjnego występu Marka M. jako drag queen, podczas którego symulował podcięcie gardła abp. Markowi Jędraszewskiemu.
- Wyrok kończy długotrwały proces, który rozpoczął się w 2021 roku i obejmował kilka apelacji oraz kasację do Sądu Najwyższego.
Sąd Okręgowy w Poznaniu utrzymał w mocy decyzję sądu pierwszej instancji, uniewinniając Marka M. od zarzucanych mu czynów: nawoływania do zabójstwa i znieważenia abp. Marka Jędraszewskiego. Ustne uzasadnienie wyroku sądu było niejawne.
Poderżnął gardło kukle z twarzą abp. Jędraszewskiego
W sierpniu 2019 r. podczas wyborów Mr Gay Poland w Poznaniu Marek M. jako drag queen Mariolkaa Rebell wystąpił z dmuchaną lalką, która miała doczepione do głowy zdjęcie abp. Marka Jędraszewskiego.
W trakcie występu, przy słowach piosenki "Zabiłam go", Marek M. imitował podcięcie nożem gardła arcybiskupa, wykorzystując przy tym sztuczną krew. Krakowski metropolita "naraził się" środowisku LGBT słowami o "tęczowej zarazie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaskakująca kryjówka w domu. Sekret 41-latka odkryty
Stołeczna prokuratura oskarżyła wówczas Marka M. o publiczne nawoływanie do zabójstwa duchownego, znieważenie arcybiskupa Kościoła rzymskokatolickiego i innych osób tego wyznania oraz o nawoływanie do nienawiści na tle różnic wyznaniowych. Mężczyźnie groziło do 3 lat więzienia.
Pierwszy proces Marka M. rozpoczął się przed poznańskim sądem w 2021 r. Oskarżony nie przyznał się do winy. W czerwcu 2022 r. poznański sąd rejonowy uniewinnił Marka M. Prokuratura złożyła w tej sprawie apelację, a po kolejnym wyroku uniewinniającym - kasację do Sądu Najwyższego. W 2023 r. SN częściowo uwzględnił kasację, uchylił wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu i przekazał sprawę temu sądowi do ponownego rozpoznania. Z kolei poznański sąd okręgowy uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania poznańskiemu sądowi rejonowemu.
W październiku 2024 roku sąd uniewinnił Marka M. stwierdzając, że zachowanie oskarżonego nie wypełniało znamion nawoływania do zabójstwa abp. Jędraszewskiego ani go nie znieważyło.
Proces za zamkniętymi drzwiami
Proces Marka M. był prowadzony z wyłączeniem jawności. Jak wyjaśnił sędzia Rafał Parnowski, decyzja ta wynikała z konieczności ochrony dóbr osobistych pokrzywdzonego oraz z faktu, że sprawa dotyczyła znieważenia, co zgodnie z prawem może być rozpatrywane jawnie tylko na wniosek pokrzywdzonego.
- Publiczne ogłoszenie ustnych motywów wyroku niweczyłoby zaś sens niejawnej rozprawy i sens ochrony gwarantowanej pokrzywdzonemu (…), w szczególności przed publicznym i wielokrotnym roztrząsaniem kwestii, które mogą godzić w jego dobra osobiste - dodał sędzia.
Czytaj także: