Dmitrij Miedwiediew bezczelnie kpi z Europejczyków. "Nie pociągną bez rosyjskiego gazu"
Były prezydent i premier Rosji Dmitrij Miedwiediew z dnia na dzień nabiera odwagi i w mediach społecznościowych nie szczędzi drwin. Tym razem bezczelnie zaatakował Europę. Stwierdził, że kraje UE nie poradzą sobie nawet przez tydzień bez dostaw gazu z Rosji, dlatego zgodziły się płacić za nie w rublach. To kłamstwo.
23.04.2022 | aktual.: 24.04.2022 07:45
Miedwiediew kłamliwie napisał na Telegramie, że Komisja Europejska zezwoliła na zapłatę za rosyjski gaz w rublach, bo dba o swoje interesy. "Cenimy elastyczność naszych partnerów" - stwierdził były prezydent Rosji, a wpis opatrzył emotikonami - wizerunkiem klauna i roześmianą do łez "buźką". Bezczelnie wyśmiał Europejczyków, że "bez rosyjskiego gazu nie przeżyją nawet tygodnia".
Wszystkie te doniesienia są nieprawdziwe. W rosyjskich mediach krążą fake newsy o rzekomej zgodzie Brukseli na warunki Moskwy i płatność w rublach za rosyjski gaz.
Przypominamy, że w reakcji na sankcje Władimir Putin podpisał dekret, zgodnie z którym Rosja wymaga płatności za gaz w ich walucie.
Czytaj również: Polska zapłaci za gaz w rublach? Premier czeka na decyzję UE
Bezczelne ataki Miedwiediewa
To nie pierwszy raz, kiedy Miedwiediew korzysta z mediów społecznościowych, by obrażać, straszyć i rozpowszechniać kłamstwa. Jego zachowanie eskalowało jednak od chwili inwazji Rosji na Ukrainę.
Wcześniej Miedwiediew pisał, że wkrótce w Europie za gaz trzeba będzie płacić bajońskie sumy. "Witamy w nowym, wspaniałym świecie, w którym Europejczycy wkrótce zapłacą dwa tys. euro za tysiąc metrów sześciennych gazu!" - drwił.
Ostrzegał też Francję, by uważała, gdy francuski minister wspomniał o wypowiedzeniu Rosji wojny gospodarczej. "Uważajcie na język, panowie! I nie zapominajcie, że w historii ludzkości wojny gospodarcze dość często przeradzały się w prawdziwe" - bezczelnie straszył.
Miedwiediew haniebnie zaatakował też Polskę po tym, jak premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jarosław Kaczyński odwiedzili Kijów.
"Wracając Morawiecki uroczyście zapowiedział opracowanie programu 'derusyfikacji polskiej i europejskiej gospodarki'. Odważnie precyzując, że 'to może być kosztowne'. Absolutnie i całkowicie słusznie: drogie i bezcelowe. Ale Polska nie może już liczyć się z kosztami. Wszystko, co mogła stracić z powodu własnej, długotrwałej, patologicznej rusofobii, zostało już stracone. Więc teraz, jak mówią ukochani sąsiedzi Polaków, 'szopa spłonęła - spal chatę'" - napisał wówczas.
Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej lub Zachodu, które podają rosyjskie media, nie jest prawdziwych. Takie doniesienia są elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Barbara Kwiatkowska, dziennikarka Wirtualnej Polski