Dlaczego Sikorski pojechał do Kijowa? "Jestem tu prywatnie"
- Jestem w Kijowie już trzeci raz w tym roku - mówił w programie "Newsroom" były szef MSZ Radosław Sikorski. Europoseł PO łączył się z Mateuszem Ratajczakiem bezpośrednio ze schronu pod hotelem, po ogłoszeniu alarmu przeciwlotniczego w mieście. - Pierwszy raz po wybuchu wojny przyjechałem do stolicy Ukrainy z misją Parlamentu Europejskiego. Kolejną wizytą było spotkanie w ramach konferencji Yalta European Strategy. Teraz jestem w Kijowie prywatnie - mówił Sikorski. Polityk mówił, że przyjechał do stolicy Ukrainy, by przekazać samochód dla armii, który kupił razem z żoną. - To pickup sprowadzony ze Szwecji. Auto w niedzielę udało się przekazać 93. Brygadzie Armii Ukraińskiej - dodał były szef MSZ i pokazał pamiątkę, którą otrzymał od żołnierzy. Zachęcił też do udziału w zbiórce pieniędzy na kolejne auta dla ukraińskiej armii.