"Dlaczego Jarosław Kaczyński kocha zwierzęta?"
Prezes PiS Jarosław Kaczyński kocha zwierzęta. I co ciekawe potrafi znaleźć w swoim sercu miejsce zarówno dla kota, jak i zagubionej ptaszyny. Ta ostatnia czyli posłanka Elżbieta Kruk podczas wczorajszych porannych głosowań w Sejmie najwyraźniej używała swoich dolnych kończyn niezgodnie z instrukcją. Zatraciła też w niezwykle tajemniczych okolicznościach umiejętność swobodnej konwersacji.
24.11.2008 15:34
Co spowodowało nagły odpływ energii witalnej z organizmu pani posłanki? Jarosław Kaczyński był łaskaw rzec, że w przypadku posłanki Kruk mieliśmy do czynienia z czymś, czego jeszcze do końca nie potrafi wyjaśnić, ale, jego zdaniem, był to drobny incydent.
I właśnie ten casus dowodzi jak wielka i bezinteresowna potrafi być miłość byłego premiera. Nawet cokolwiek zbłąkana ptaszyna uzyskała od niego stosowną pomoc. Należy przy tym przypomnieć, że kruk czyli Corvus corax jest objęty na terenie Polski ochroną gatunkową. Ptak ów dorównuje wielkością jastrzębiowi i jest znacznie większy od wrony oraz gawrona. Rozpiętością skrzydeł dorównuje myszołowowi.
Obie płci są ubarwione jednakowo. Upierzenie czarne z metalicznym połyskiem. Imponujący, masywny dziób. Głowa duża, na podgardlu posiada charakterystycznie nastroszone pióra. Długi, klinowaty ogon.
Świetnie lata, w czasie toków wykonuje nietuzinkowe akrobacje powietrzne. Lubuje się w szybowaniu. W locie silne uderzenia skrzydeł wydają charakterystyczne, świszczące dźwięki. Ornitolodzy orzekli, że to najinteligentniejszy ptak występujący w Polsce. Czy posiadaczka tak pierwszorzędnych cech nie zasługuje na obronę? To rzecz jasna pytanie retoryczne. Na szczęście znalazł się odważny. Prezes nie uląkł się gwałtownego ataku mass mediów na osobę posłanki Elżbiety Kruk. Nie dał wiary oszczercom. Wziął na siebie agresję dziennikarskich sępów. Spojrzał im w twarz w sposób godny ale i znamionujący pogardę. Wiadomo bowiem jakie nieczyste siły stoją za tego typu zbrodniczymi działaniami.
Teraz każdy poseł PiS-u ma pewność, że Jarosław Kaczyński nie zostawi go w potrzebie. Tajemnicą poliszynela jest jednak to, że pierwszeństwo będą mieli ci, którzy mają jakikolwiek związek ze zwierzętami. Oczywiście w granicach prawa i obyczaju.
Dariusz