"Die Welt": Polacy nie lubią imigrantów, ale dla Ukraińców otwierają granice
Niemiecka gazeta chwali Polskę za aktywne działania w kwestii przygotowań do przyjęcia uchodźców z Ukrainy, jeśli doszłoby tam do wybuchu pełnowymiarowego konfliktu. "Rząd polski liczy się z sytuacją" - podsumowuje "Die Welt".
"Die Welt" zwraca uwagę na czynione przez polską administrację przygotowania na wypadek wybuchu konfliktu na Ukrainie. Władza centralna zwrócił się ostatnio do samorządów o przygotowanie listy miejsc noclegowych dla uchodźców, z uwzględnieniem maksymalnej liczby osób i kosztów.
Wiele polskich miast odpowiedziało już na ten apel. Zrobiły tak m.in. Gdańsk, Sopot czy Elbląg. - Jest oczywiste, że przygotowujemy się na różne scenariusze ze względu na sytuację na Ukrainie - powiedział szef MSWiA Mariusz Kamiński. Dotyczy to również "możliwego napływu uchodźców z Ukrainy". - W razie wojny Polska mogłaby przyjąć do miliona Ukraińców - dodał wiceminister Maciej Wąsik - pisze dziennik z Niemiec.
Warszawa przeciwko migrantom - nie tym razem
Rząd w Warszawie najwyraźniej liczy się z tym, że większość Ukraińców uciekających na Zachód nie będzie kierować się w stronę granicy ze Słowacją, z którą również sąsiaduje, ale w stronę Polski. Są ku temu dobre powody - uważa niemiecki dziennik.
Gazeta oceniła, że Polska kultywuje wizerunek kraju wrogiego migracji, jednak nie w przypadku Ukraińców. "Polscy politycy wielokrotnie agitują przeciwko uchodźcom z Bliskiego Wschodu" - w tym kontekście "Die Welt" przypomina kryzys na granicy z Białorusią, gdzie zdecydowane interwencje straży granicznej odpychały od terytorium kraju ludzi, próbujących przedostać się do Polski.
Jak podkreśla "Die Welt" z Ukraińcami sytuacja wygląda inaczej, nazywając otwartość względem sąsiada "radykalną kulturą gościnności". Od momentu wybuchu kryzysu związanego z zajęciem przez Rosję Krymu do Polski wyemigrowało prawie 2 mln obywateli Ukrainy, z czego 1,3 mln ciągle przebywa nad Wisłą. "Polska otworzyła swoją granicę dla Ukraińców, gdy inne kraje UE tego nie zrobiły, a jednocześnie realizowała własne cele: Pozyskał pracowników dla swojej kwitnącej gospodarki" - podsumowuje gazeta.
"Die Welt" ocenia jednocześnie, że przyjęcie setek tysięcy ludzi w bardzo krótkim czasie może okazać się ponad siły Warszawy.