Debata nad odwołaniem Leppera
(inf. własna)
29.11.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W czwartek po godz. 19 rozpoczęła się sejmowa debata nad odwołaniem z funkcji wicemarszałka Andrzeja Leppera.
Debatę rozpoczął Ryszard Kalisz z SLD. Powiedział, że Lepper zawiódł tych, którzy głosowali za jego kandydaturą na obecną funkcję. SLD był przekonany, że Lepper jako wicemarszałek będzie dbał o autorytet Sejmu. To przeświadczenie niestety się nie sprawdziło - mówił Kalisz.
Pan wicemarszałek pochwalał naruszanie prawa, wielokrotnie publicznie wypowiadał się o lekceważeniu prawa - dodał poseł SLD i przypomniał, że Lepper użył obraźliwych słów, które nie powinny paść z niczyich ust, a tym bardziej z ust wicemarszałka Sejmu.
Po Kaliszu głos zabrała posłanka Samoobrony Renata Beger, która - powołując się na nieprawidłowości proceduralne - złożyła wniosek o zamknięcie posiedzenia i odesłanie wniosku o odwołaniu Leppera do komisji regulaminowej.
Prowadzący obrady marszałek Borowski odrzucił ten wniosek.
Zygmunt Wrzodak z Ligi Polskich Rodzin stwierdził, że sprawy Andrzeja Leppera nie można oddzielać od zamieszania wokół szefa polskiej dyplomacji Włodzimierza Cimoszewicza, który - jak mówił Wrzodak - zgłosił UE projekt wyprzedaży polskiej ziemi cudzoziemcom.
Wrzodak stwierdził, że jego ugrupowanie rozumie, iż w kwestii tak ważnej, jak sprzedaż polskiej ziemi, można używać wszelkich, mocnych środków - nie tylko werbalnych. Zaznaczył, że w kwestii odwołania Leppera posłowie LPR będą głosowali zgodnie ze swoim sumieniem.
Poseł Platformy Obywatelskiej Waldy Dzikowski, uzasadniając wniosek swojego ugrupowania o odwołanie Andrzeja Leppera z funkcji wicemarszałka Sejmu stwierdził, że tylko chora demokracja może nagradzać tych, którzy łamią prawo i nawołują do tego innych.
Dzikowski mówił, że Sejm zajmując się wnioskiem o odwołanie Leppera naprawia błąd.
Natomiast Kazimierz Ujazdowski (PiS) podkreślił, że dokonany przez sejmową większość wybór Leppera był to wybór przeciwko kandydatowi Prawa i Sprawiedliwości - Lechowi Kaczyńskiemu. Wybrano polityka nawołującego do łamania prawa przeciwko politykowi, który jest przykładem konsekwentnego obrońcy zasady praworządności - powiedział Ujazdowski.
Dodał, że służba publiczna jest przywilejem i nie może stawiać ponad prawem i państwem. Siła i znaczenie urzędu nie może być kierowane przeciwko prawu - mówił. Stanowczo nie zgadzamy się na szarganie autorytetu prawa przez osobę sprawującą jedno z najważniejszych stanowisk publicznych. Naprawiamy błąd, jaki został popełniony na pierwszym posiedzeniu Sejmu - podkreślił.
Myślę, że trochę kultury Wysoka Izba zachowa - zaczął w czwartek Andrzej Lepper swe wystąpienie podczas wieczornej sejmowej debaty nad odwołaniem go z funkcji wicemarszałka Sejmu.
Przewodniczący "Samoobrony" rozpoczął swoje emocjonalne wystąpienie słowami: Na szczęście w tym parlamencie są siły narodowe, takie jak Liga Polskich Rodzin i Samoobrona. Z tej trybuny padną te prawdy, na które odpowiecie. To wszystko jest nagrane i to pójdzie do wszystkich gmin.
Lepper powtarzał w swym wystąpieniu znane już z jego ust określenia: Gierek ratował kraj, nie zadłużył go - wy wszystko zniszczyliście... Bez PRL-u gęsi byście paśli, bo krów nie potraficie upilnować... Doprowadziliście kraj do ruiny i naród do nędzy - i marzycie o Wersalu? Na tej sali już go nie będzie!
Zwracając się do posłów SLD stwierdził - zastanówcie się co robicie; będziecie tego żałowali za 4 lata, a może już za pół roku.
Następnie, podając konkretne nazwiska (Andrzeja Olechowskiego, Donald Tuska, Pawła Piskorskiego, Włodzimierza Cimoszewicza, Jerzego Szmajdzińskiego), miejsca i godziny oraz wymieniając konkretne kwoty, idące w setki tysięcy i miliony dolarów, pytał czy przyjęli pieniądze - m.in. od pana S.
Wcześniej - gdy Lepper przeszedł do tej części swego wystąpienia - przewodniczący obradom marszałek Marek Borowski przestrzegł go, że występując z tego rodzaju "pytaniami" naraża się na odpowiedzialnośc karną.
Teraz odwołacie mnie - powiedział na koniec Lepper - i ja wam za to serdecznie podziękuję. (ck, and)