Debata w USA. Harris do Trumpa: Oddałbyś Polskę Putinowi za przysługę
Zakończyła się debata Harris - Trump. Były prezydent unikał odpowiedzi na pytanie, czy chce, aby Ukraina wygrała wojnę. Harris ripostowała: - Czemu nie zwrócisz się do 800 tys. członków Polonii mieszkających tutaj, w Pensylwanii, jak szybko oddałbyś Polskę za przysługę.
Pytania dotyczące polityki międzynarodowej pojawiły się dopiero w drugiej części debaty, ale dla polskich widzów i czytelników to niewątpliwie najważniejszy temat.
- Czy chce pan, żeby Ukraina wygrała tę wojnę - z takim pytaniem do Trumpa zwrócił się po przerwie David Muir. - Chcę zakończenia wojny - odparł Trump, nie odpowiadając wprost na pytanie. Następnie wymienił ogromne koszty, jakie poniosły Stany Zjednoczone, wysyłając pomoc Ukrainie i dodał, że Europa powinna być zmuszona do wyrównania wydatków zbrojeniowych USA. - Znam Zełenskiego i Putina. Biden nawet nie zadzwonił do Putina od dwóch lat. Nawet nie próbuje ich pogodzić. Jesteśmy na granicy wybuchu III wojny światowej - grzmiał Trump.
Harris: Jak szybko oddałbyś Polskę za przysługi
Prowadzący jeszcze raz spytał, czy w interesie Ameryki jest wygrana Ukrainy. - W interesie USA jest zakończenie tej wojny - powtórzył Trump.
Harris przypomniała, że Trump kandyduje przeciwko niej, a nie Bidenowi. - Mówi, że skończyłby tę wojnę, bo po prostu by się poddał. A to nie leży w amerykańskiej naturze - stwierdziła. Wspomniała, że spotkała prezydenta Ukrainy na kilka dni przed rosyjskim atakiem. Mówiła też o swojej podróży do Polski i Rumunii tuż po inwazji.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Agendą Putina nie jest tylko Ukraina. Nasi sojusznicy są wdzięczni, że nie jesteś już prezydentem i że rozumiemy znaczenie największego sojuszu jaki istniał na świecie, jakim jest NATO, i to, co zrobiliśmy, aby zachować możliwości Ukraińców i Zełenskiego, żeby walczyli o swoją niepodległość. Inaczej teraz Putin siedziałby już w Kijowie z oczami skierowanymi na resztę Europy. Zaczynając od Polski - stwierdziła Kamala Harris.
- Czemu nie zwrócisz się do 800 tys. członków Polonii mieszkających tutaj, w Pensylwanii, jak szybko oddałbyś Polskę za przysługę i coś, co rozumiesz jako przyjaźń z dyktatorem, który zjadłby cię na lunch - dodała Harris.
Trump odparł, że gdyby był prezydentem, Putin siedziałby w Moskwie i "nie stracił 300 tys. żołnierzy". Zaznaczył jednak, że koniec końców Rosja "ma coś zwanego bronią jądrową".
- Może jej użyje. Nikt o tym nie mówi - powiedział. Sugerował też, że Putin najechał Ukrainę przez "głupie rzeczy", które Harris mówiła tuż przed inwazją
"Ta kobieta jest marksistką"
Pierwsze pytanie tej debaty dotyczyło spraw ekonomicznych. David Muir zapytał Kamalę Harris, czy jej zdaniem Amerykanom żyje się obecnie lepiej niż cztery lata temu? Kandydaci zarzucali sobie nawzajem, że nie mają "żadnych planów" dotyczących rozwoju gospodarki.
- Ta kobieta jest marksistką, jej ojciec jest profesorem marksistowskim - mówił Trump o Harris. Po raz kolejny zarzucił też obecnemu prezydentowi Joe Bidenowi i Kamali Harris wpuszczenie fali imigrantów do USA.
Kolejne pytanie dotyczy aborcji i praw kobiet. - Dochodzi do aborcji nawet w 9. miesiącu ciąży. To jest nawet egzekucja - grzmiał były prezydent. Prowadząca debatę od razu sprostowała wypowiedź Trumpa, mówiąc, że nie ma takiego prawa w żadnym ze stanów.
Harris: Zapraszam na wiec Trumpa
- Jeśli Donald Trump zostanie wybrany prezydentem to podpisze ogólny zakaz aborcji - stwierdziła Kamala Harris.
- Zapraszam was na jeden z wieców Donalda Trumpa, mówi o Hannibalu Lecterze, o jakichś cudownych lekach na raka, a ludzie wychodzą z nich znudzeni, zmęczeni. Nie usłyszycie, że mówi o was, o waszych potrzebach - stwierdziła w pewnym momencie Kamala Harris.
- Na jej spotkania nikt nie przychodzi - ripostował Trump.
Trump po raz kolejny powtórzył, że imigranci zjadają psy. Prowadzący debatę David Muir zwrócił uwagę Trumpowi, że ten cytuje raporty, które nie zostały przez nikogo potwierdzone. - Ludzie w telewizji mówili: wzięli mojego psa, porwali moje zwierzę. To mówili - stwierdził Donald Trump.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Pozwolili milionom kryminalistów przybyć do naszego kraju. Przestępczość w Wenezueli i innych krajach jest mniejsza. Wiecie dlaczego? Bo ci kryminaliści przybyli do naszego kraju - grzmiał Trump.
Kamala Harris przypomniała, że sam został skazany w kilku sprawach, a kolejne procesy trwają. - To jest wyświechtana retoryka. Musimy zająć się sprawami Amerykanów - dodała.
- Prawdopodobnie dostałem kulkę w głowę ze względu na rzeczy, które oni (demokraci - red.) o mnie mówią. Twierdzą, że jestem zagrożeniem dla demokracji. Oni są zagrożeniem dla demokracji - stwierdził Trump, nawiązując do zamachu na jego życie, do którego doszło w lipcu w Butler.
Harris: śmieją się z ciebie
Emocje rosły. Donald Trump nazwał Harris "radykalną, liberalną ekstremistką". Gdy podczas jednej z jego wypowiedzi Harris powiedziała kilka słów, stwierdził oburzony: - "Teraz ja mówię!".
Trump został zapytany, czy żałuje czegokolwiek z dnia ataku na Kapitol. - Mnie poproszono tylko o wygłoszenie przemówienia - odparł Trump. Stwierdził też, że odpowiedzialność za te wydarzenia ponosi ówczesna spikerka Izby Reprezentantów Nancy Pelosi i burmistrz Waszyngtonu.
- Czy przyznaje pan, że przegrał cztery lata temu? - zapytał Trumpa David Muir.
- Mówiłem, że przegrałem o włos, to było sarkastyczne. Wystarczy sprawdzić: 75 mln głosów, a on (Joe Biden - red.) 63 mln. Ludzie wiedzą, że sfałszowano wybory - odparł były prezydent.
- Jeździłam jako wiceprezydent po całym świecie. I oni śmieją się z ciebie - stwierdziła Harris, mówiąc do Trumpa. - Śmieją się z ciebie. Nie potrafisz przyznać tego, że przegrałeś. Takie podejście to hańba - dodała.
Donald Trump powiedział, że liderzy na świecie uwielbiają go. Jako przykład podał Viktora Orbana, który - zdaniem Trumpa - miał chwalić byłego prezydenta USA, mówiąc, że Chiny i Korea Północna "obawiały się go".
Trump: bardzo dobrze znam Putina
- Gdybym był prezydentem nigdy by do tego nie doszło. Gdybym był prezydentem nigdy nie byłoby wojny w Ukrainie, bardzo dobrze znam Putina - stwierdził Trump odpowiadając na pytanie, jak on rozwiązałby konflikt na Bliskim Wschodzie.
Zarzucił też Harris, że "nie cierpi" ona Izraela, a gdy premier Netanjahu był w Kongresie, "odmówiła z nim spotkania, bo była na imprezie". - Jeśli stanie się prezydentką, Izrael za dwa lata zniknie. Jestem całkiem niezły w przewidywaniach i tu się nie mylę - stwierdził.
- To kłamstwo. Donald Trump podziwia dyktatorów, bo sam chciałby nim być - odparła Harris.
Drugiego uścisku ręki nie było
Po krótkiej dyskusji na temat Afganistanu, David Muir zapytał Trumpa, dlaczego uważa, że właściwe jest wypowiadanie się na temat tożsamości rasowej przeciwnika? Chodzi o wypowiedź byłego prezydenta, który stwierdził, że ten nie wiedział, że Kamala Harris jest czarnoskóra i tak się identyfikuje.
- Może się identyfikować jak chce. Nie obchodzi mnie to - odparł Trump. - To tragedia, że mój przeciwnik robi wszystko, żeby dzielić Amerykanów - stwierdziła Harris.
W debacie poruszono także temat opieki zdrowotnej i przeciwdziałania zmianom klimatu.
- Słyszeliście dzisiaj o dwóch różnych wizjach kraju. Jedna mówiąca o przyszłości, a druga ciągnąca nasz w przeszłość. Ale nigdzie nie wracamy. Mamy plan, rozumiemy aspiracje, ambicje Amerykanów. Będziemy inwestować w małe i średnie przedsiębiorstwa. Wierzę w to, co możemy zrobić razem - stwierdziła Kamala Harris i zapewniła, że będzie "prezydentem wszystkich Amerykanów".
- Mówiła, że zrobi to, że zrobi tamto... Dlaczego, więc tego nie zrobiła? - ripostował Trump. - Jest w administracji od 3,5 roku. Mieli tyle czasu, żeby naprawić granicę, stworzyć miejsca pracy. Czemu tego nie zrobiliście. Wrócicie do Białego Domu i dalej tego nie zrobicie. Bo wierzycie w rzeczy, w które nie wierzą Amerykanie - mówił.
- Spotykam się z liderami z całego świata, którzy przychodzą do nie i dzwonią i śmieją się z nas, że nie wiemy, co się w ogóle dzieje. Nie jesteśmy liderem. Nie wiemy, co się dzieje, mamy wojnę na Bliskim Wschodzie, ani co się dzieje z Rosją i Ukrainą. Skończy się to III wojną światową, i to będzie wojna jak żadna inna, bo to będzie wojna nuklearna - mówił Donald Trump. - Pozwolili wejść do naszego kraju milionom nielegalnych imigrantów. To najgorszy prezydent i najgorsza wiceprezydent w historii naszego kraju - zakończył Donald Trump.
Na zakończenie debaty kandydaci na prezydenta nie podali sobie ręki. Rozeszli się bez słowa, każde w swoją stronę.