Dawid Żukowski. Nieoficjalnie: miał rany kłute w okolicach serca
W poniedziałek ma odbyć się sekcja zwłok chłopczyka, którego ciało odnaleziono w sobotę przy trasie A2 w okolicach węzła Pruszków. Policjanci są przekonani "z prawdopodobieństwem graniczącym prawie z pewnością", że jest to poszukiwany od ponad tygodnia Dawid Żukowski. Z nieoficjalnych informacji wynika, że chłopiec miał rany kłute.
Nieoficjalną informację o tym, że na ciele chłopca stwierdzono rany kłute w okolicach serca podał portal tvp.info. Jego zwłoki miały zostać starannie ukryte w zaroślach obok zbiornika z wodą.
- W poniedziałek zostanie przeprowadzona sekcja zwłok - powiedział w rozmowie z Polsat News rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Łukasz Łapczyński. - Postępowanie zostało zainicjowane i będzie prowadzone w kierunku zabójstwa. Będzie zmierzało ku wyjaśnieniu wszystkich okoliczności tej sprawy - dodał prokurator.
Poszukiwania Dawida Żukowskiego trwały od nocy z 10 na 11 lipca, gdy zaginięcie chłopca zgłosiła jego matka. Dziecko za jej zgodą zabrał ojciec - Paweł Ż. Małżeństwo od pewnego czasu nie mieszkało razem.
Paweł Ż. miał odwieźć chłopca wieczorem do matki. Nigdy tam jednak nie dotarł. Po godz. 18 mężczyzna wysłał matce 5-latka SMS-a. Stwierdził, że już nigdy nie zobaczy dziecka. Kobieta miała zeznać, że nie zareagowała na te słowa, bo sądziła, że to wyłącznie złośliwości.
Przed godz. 21 policjanci dostali zgłoszenie, że ojciec Dawida został śmiertelnie potrącony przez pociąg relacji Skierniewice-Warszawa. Miał popełnić samobójstwo. Maszynista pojazdu powiedział, że mężczyzna oczekiwał na przejazd pociągu i rzucił się pod niego.
Źródło: tvp.info