Kolejne kontrole posłów PiS. Mówią o "czystkach politycznych"
Politycy PiS kontrolują zmiany, które dokonują się w mediach publicznych. W ich ocenie są bezprawne. Dziś pojawili się w budynku Polskiego Radia. Stwierdzili, że kontrola związana jest z podejrzeniem, że "cały ten proces ma doprowadzić tylko do zwolnienia dziennikarzy, do czystek, politycznego podporządkowania sobie mediów publicznych".
Zdaniem PiS decyzje Bartłomieja Sienkiewicz w sprawie mediów publicznych są nielegalne. Krzysztof Szczucki podczas konferencji wyjaśnił, że interwencja poselska związana jest bezpośrednio z decyzją ministra kultury, który ogłosił wprowadzenie spółki Polskiego Radia w stan likwidacji.
- Jesteśmy przekonani, że cały proces, od początku zamachu na media publiczne, jest bezprawny. Próba odwołania i powołania nowych członków do organów spółki się nie powiodła. Wyraźnie pułkownik Sienkiewicz poniósł porażkę - ocenił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Mamy poważne podejrzenia, że czynności mają charakter pozorny, co dodatkowo podkreśla ich bezprawie. Na to wskazuje komunikat pana Sienkiewicza, że w każdej chwili z tej likwidacji można się wycofać. Cały ten proces ma doprowadzić tylko do zwolnienia dziennikarzy, do czystek, politycznego podporządkowania sobie mediów publicznych, a z tym wiąże się odpowiedzialność karna i konstytucyjna - dodał.
Już po wejściu do budynku były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zwrócił uwagę, że pracownicy Polskiego Radia odmówili możliwości wejścia dalej, znajdujących się na miejscu dziennikarzy, tłumacząc się "ważną rolą w systemie bezpieczeństwa państwa".
- Zgadzamy się rzeczywiście z tą tezą, ale jesteśmy zaniepokojeni, bo wczoraj słyszeliśmy, że Polskie Radio ma być likwidowane. Pan Majcher jest rzekomo likwidatorem. To rzeczywiście w sytuacji zagrożeń jakie czyhają na Polskę, likwidacja Polskiego Radia jest czymś co nie powinno mieć miejsca. Skoro tak usłyszeliśmy, to oczekujemy wyjaśnień - podkreślił.
Dzień wcześniej posłowie PiS przeprowadzali kontrolę poselską w Ministerstwie Kultury Dziedzictwa Narodowego.
"Sprawdzamy m.in. czy 19 grudnia po 22:13 w budynku pojawiły się osoby, które zostały wskazane w aktach notarialnych jako uczestnicy walnych zgromadzeń TVP, Polskiego Radia i PAP i posiedzeń rad nadzorczych tych spółek. Jeśli ich tam nie było, w aktach notarialnych poświadczono nieprawdę. To przestępstwo zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności" - pisał w mediach społecznościowych Paweł Jabłoński.
TVP, PR i PAP w stanie likwidacji. Nagła decyzja MKiDN
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało, że decyzją ministra Bartłomieja Sienkiewicza, spółki Telewizja Polska S.A., Polskie Radio S.A. oraz Polska Agencja Prasowa S.A. zostały postawione w stan likwidacji.
"W obecnej sytuacji takie działanie pozwoli na zabezpieczenie dalszego funkcjonowanie tych spółek, przeprowadzenie w nich koniecznej restrukturyzacji oraz niedopuszczenie do zwolnień zatrudnionych w ww. spółkach pracowników z powodu braku finansowania" - czytamy w dalszej części oświadczenia.
Sienkiewicz dodał, że decyzja o likwidacji spółek może zostać w każdej chwili cofnięta.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Sienkiewicz pod lupą. Kluczowe 107 minut, zapowiadają kontrole