Czy Viktor Orban poprze Donalda Tuska? Budapeszt milczy
Węgrzy nie chcą się na razie odpowiedzieć, czy Orban zagłosuje za przedłużeniem kadencji szefa Rady Europejskiej. "Nasz premier ogłosi decyzję w stosownym czasie i miejscu" - głosi komunikat z biura premiera Węgier, który otrzymało RMF FM.
07.03.2017 | aktual.: 07.03.2017 12:28
Jak zauważa stacja, brak jasnej deklaracji wynika ze znanej cechy węgierskiego premiera, czyli pragmatyzmu. Orban wielokrotnie nazywał się przyjacielem Tuska, a jego ugrupowanie - Fidesz - należy do Europejskiej Partii Ludowej, która wspiera Polaka w RE.
Jednak z drugiej strony węgierski przywódca przekonywał zawsze o głębokiej przyjaźni z Jarosławem Kaczyńskim i chce utrzymać dobre stosunki ze wszystkimi, aby jak najlepiej dbać o interesy Węgier.
Komentatorzy zwracają uwagę, że takie działania mają również minusy. To przede wszystkim konieczność odczytywania przez Węgrów oczekiwań państw zachodnich przy jednoczesnej współpracy z Rosją, zwłaszcza w sferze energetycznej. "Żeby nie wpaść w sidła Moskwy, potrzebują silnych sojuszników na Zachodzie. Zwłaszcza w Niemczech - a tam wolą Tuska" - zauważa RMF FM.
Dodaje, że Orban zwleka z decyzją i czeka na rozwój wydarzeń, bo nie chce toczyć wojny z rządami w Europie Zachodniej, ale nie potrzebuje też otwartego konfliktu z Prawem i Sprawiedliwością.
Tymczasem Polska kontynuuje poszukiwania poparcia dla Jacka Saryusza-Wolskiego, kandydata na przewodniczącego Rady Europejskiej. - Inne kandydatury, które nie są popierane przez państwo członkowskie nie powinny być brane pod uwagę - stwierdził minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.
Dodał, że polski rząd poparł w poniedziałek minister spraw zagranicznych Węgier, który uważał że "stanowisko państwa członkowskiego przesądza, kto jest oficjalnym kandydatem i kogo należy poprzeć". Oświadczenie biura Orbana pokazuje jednak, że nic nie jest jednak przesądzone.