Czy Siergiej Szojgu naprawdę wrócił? Dziennikarze mają wątpliwości
Przez kilka dni media donosiły o zniknięciu szefa rosyjskiego Ministerstwa Obrony Narodowej. Siegiej Szojgu ostatni raz publicznie pokazał się 11 marca. Tymczasem w czwartek opublikowano wideo z narady z udziałem Władimira Putina. W spotkaniu wziął udział Szojgu, jednak ruch krawata może sugerować, że nie było to autentyczne nagranie.
25.03.2022 | aktual.: 25.03.2022 13:17
Na nagraniu zarejestrowano wideokonferencję z udziałem Szojgu i Putina. Wideo ma pochodzić z posiedzenia Rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa i zostało rozpowszechnione przez państwowe media.
Materiał został przeanalizowany przez dziennikarzy "Moscow Times". Według nich wystąpienie rosyjskiego szefa MON jest identyczne jak to z 11 marca. Wskazując na podobieństwa, piszą o identycznym tle i ubraniach. Co więcej, czerwony krawat Szojgu wykonał dokładnie taki sam ruch jak niemal 2 tygodnie temu.
Wątpliwości co do autentyczności nagrania podsyca to, że nie wiadomo, o czym mówił Szojgu - wideo jest bowiem pozbawione dźwięku. Na chwilę przed pojawieniem się wizji ekran szefa MON stał się ciemny, a obraz drżał przez kilka sekund.
Rosja szuka winnych?
Udostępnione nagranie pojawiło się w momencie, gdy coraz głośniejsze stawały się teorie spiskowe o nagłym zniknięciu ministra obrony Rosji. Alarmowały o tym rosyjskie media. Było to o tyle dziwne, że wcześniej był znany ze swojej aktywności w mediach. Wraz z jego przybyciem do Ministerstwa Obrony został rozbudowany personel służby prasowej, a sam Szojgu przywiązywał dużą wagę do swojego publicznego wizerunku.
Zniknięcie z przestrzeni publicznej w Rosji ważnych postaci ze struktur siłowych, w tym ministra obrony Siergieja Szojgu, świadczy o tym, że trwa tam szukanie winnych niepowodzeń na Ukrainie - ocenił sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ołeksij Daniłow.
- Trwa ustalanie, kto ich tak wrobił, że nie mając informacji o naszym kraju, zdecydowali się na taką awanturę - powiedział Daniłow cytowany przez portal Ukrainska Prawda.
Źródło: dailymail.co.uk
Czytaj też: