Zełenski do Orbana: wiesz, co się dzieje w Mariupolu?
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostro zwrócił się podczas szczytu Rady Europejskiej do premiera Węgier. Wytknął Viktorowi Orbanowi jego reakcje na rosyjską agresję na Ukrainę.
Najpierw Zełenski podziękował UE za wsparcie dla Ukrainy i wezwał, by nie spóźniono się z członkostwem jego kraju w Unii. Następnie wymieniał kolejne kraje członkowskie UE, mówiąc o ich poparciu dla Ukrainy w UE. Wskazał tu, że Polska, Łotwa czy Estonia zdecydowanie popierają aspiracje Ukrainy, a jednocześnie mówiąc o Niemczach, powiedział, że "wierzy, że w rozstrzygającym momencie będą też 'za'". Więcej uwagi Zełenski poświęcił Węgrom i Viktorowi Orbanowi.
- Viktor, czy wiesz co dzieje się teraz w Mariupolu? Masowe zabójstwa mogą wydarzyć się także we współczesnym świecie, bo co robią dziś Rosjanie? A ty się wahasz, czy być za sankcjami czy nie być za nimi? Czy przepuszczać broń dla Ukrainy czy może nie? Czy handlować z Rosją czy nie handlować? Nie ma czasu na wahanie. To czas decyzji. (...) Wierzymy w twój naród. Wierzymy, że w decydującej chwili będziecie z nami - powiedział Zełenski, zwracając się do Orbana.
W czwartek wieczorem Wołodymyr Zełenski opublikował też w mediach społecznościowych nagranie podsumowujące miesiąc wojny w Ukrainie. Kadry, na których widać skutki rosyjskiej agresji, zestawiono z obrazami z okresu II wojny światowej.
Podczas samego szczytu Rady Europejskiej przywódcy biorący w nim udział, dokonali przeglądu dotychczasowych działań, by nałożyć koszty na Rosję i Białoruś oraz ich "gotowości, by przyjąć dodatkowe kroki, a także powstrzymać jakiekolwiek próby ominięcia sankcji".
"Solidaryzujemy się z narodem ukraińskim, który dzielnie broni swojej ojczyzny i wzywamy Rosję do zakończenia brutalnego ataku na Ukrainę" - napisali we wspólnym oświadczeniu prezydent USA Joe Biden i szefowa KE Ursula von der Leyen.
Węgry natomiast już 23 lutego ogłosiły, że nie wyślą broni Ukrainie. - Węgry muszą się trzymać z daleka od rosyjsko-ukraińskiego konfliktu i nie wyślą na Ukrainę ani żołnierzy, ani broni - oświadczył lider Fideszu w mediach społecznościowych.