"Czułam się jak w Chinach" - Polacy o Estonii
Tartu. 100 tysięczne miasteczko na południu Estonii. Drugie co do wielkości, po Tallinie, miasto w Estonii, chętnie odwiedzane przez studentów z całej Europy. Małe, ale barwne, pełne kawiarenek i budowli w skandynawskim stylu. Wciąż można jednak tu odczuć powiew minionej epoki. - To taki postsocjalistyczny kraj skandynawski - opowiada Zbigniew, student z Łodzi, który kształci się na Uniwersytecie w Tartu w ramach wymiany z Erasmusa. Początkowo miał tu spędzić rok, ale zdecydował, że chce zostać na kolejny semestr.
30.03.2011 13:54
Zobacz także: Bronisław Komorowski w Estonii - zdjęcia
We wtorek uniwersyteckie miasteczko odwiedził Bronisław Komorowski. Prezydent zwracał uwagę na to, jak wiele łączy Polskę i Estonię. Przypominał o tym, że właśnie Uniwersytet w Tartu, dawnym Dorpacie, z otwartymi rękami przyjmował Polaków, którzy po powstaniu listopadowym nie mogli kształcić się na Uniwersytecie Warszawskim i Wileńskim. Obie uczelnie zostały wówczas zamknięte.
Flaga Tartu w polskich barwach
Prezydent Komorowski podkreślał, że to tu, w 1828 roku powstała najstarsza polska korporacja akademicka - Konwent Polonia i przypomniał zasługi Stefana Batorego. - Gdy przyjechałem do Tartu czułem się, jakbym był w Polsce. To dzięki Batoremu, który przywiózł do Tartu Polską flagę i odtąd miasto mieni się biało-czerwonymi barwami - mówił Komorowski, który we wtorek odsłonił tablicę upamiętniającą polskiego króla.
Prezydent, wraz z małżonką spotkał się z polskimi i estońskimi studentami uczącymi się języka polskiego. W czasie rozmowy z młodzieżą opowiadał m.in. o swoim synu, który również w ramach studiów, wyjechał za granicę i odbywał praktyki w Wilnie.
Polscy studenci, którzy spotkali się z prezydentem, opowiadają Wirtualnej Polsce, dlaczego zdecydowali się na naukę w Estonii, dlaczego wybrali Uniwersytet w Tartu i jak żyje im się w tym kraju.
"Na początku czułam się, jakbym przyjechała do Chin"
Asia Kułak z Olsztyna przyjechała do Tartu rok temu. Początki nie były jednak łatwe. - Nie znałam estońskiego, nie wiedziałam gdzie się ruszyć. Czułam się jak w Chinach, bo język był dla mnie kompletnie niezrozumiały. Teraz jest już lepiej, potrafię zamówić po estońsku kawę i ciastko - przyznaje studentka czwartego roku administracji.
Michalina Betka z Krakowa, studentka filologii rosyjskiej, przyjechała do Tartu, bo - jak mówi - stąd jest bliżej do Rosji, więc łatwiej uczyć się języka rosyjskiego i poznawać rosyjską kulturę. - Na początku byłam oszołomiona, ale marzyłam o przyjeździe tu. To był świadomy wybór - wyjaśnia.
Pytana o to czy w Estonii odnalazła jakieś podobieństwa do Polski, mówi, że kraje wiele różni. - Polacy są bardzo gościnni, a Estończycy to typowy naród północy - są chłodni, zachowawczy, potrzebują czasu by z kimś się zaprzyjaźnić. Francuzom czy Włochom wystarczy jedno spotkanie przy się przytulać, całować, a dla Estończyków to zdecydowanie za szybko. Jeśli jednak już z kimś się zaprzyjaźnią, są to naprawdę mocne więzi - opowiada . - Trochę zaskoczyło mnie zachowanie mężczyzn. Estończycy nie płacą za panie, nie otwierają im drzwi, to znacznie odróżnia ich od Polaków - wyznaje Michalina.
Studentka z Polski przyznaje, że mogła by zamieszkać w Estonii na stałe. - Bardzo mi się tu podoba, ale cóż, mogłaby już przyjść wiosna, bo jak na razie wziąć jest zimno i leży śnieg - żartuje Michalina.
"Miałem być tylko dwa semestry, ale udało mi się zostać dłużej"
Zbigniewowi Rybakowi, studentowi ekonomii z Łodzi tak spodobała się Estonia, że przedłużył swój pobyt. - Miałem być tylko dwa semestry, ale udało mi się zostać na trzeci. Poznałem wielu Estończyków i wbrew, temu co mówi się o nich, nie odczułem, by byli chłodnym narodem. Sami jednak przyznają, że są takim postsocjalistycznym krajem skandynawskim - opowiada Zbigniew.
Jak Polacy radzą sobie na estońskiej uczelni? Michalina, Asia i Zbigniew zgodnie przyznają, że jest to doskonała okazja do szlifowania języków - angielskiego, estońskiego i rosyjskiego. Plusem jest także to, że zajęcia są prowadzone w mniejszych grupach niż na ich rodzimych uczelniach.
Z Tartu dla polonia.wp.pl
Agnieszka Niesłuchowska